Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
aktualizacja 

Bezdomny wygrał na zdrapce 40 tys. zł. Przykry finał w Bydgoszczy

406

Ta niecodzienna sytuacja zdarzyła się w Bydgoszczy. Jak informuje portal Eska.pl, pewien bezdomny mężczyzna wydał swoje ostanie zaskórniaki na zdrapkę Lotto. Po czasie wrócił do sklepiku, gdzie ją kupił i chciał odebrać sporą nagrodę. Niestety, nic nie dostał i odszedł z pustymi rękoma.

Bezdomny wygrał na zdrapce 40 tys. zł. Przykry finał w Bydgoszczy
Bezdomny wygrał w zdrapce? Zdjęcie ilustracyjne. (Adobe Stock)

Bezdomny pojawił się w saloniku prasowym w Bydgoszczy i tryskał niecodzienną radością. Twierdził, że wydrapał w zdrapce aż... 40 tys. zł. Już nie mógł doczekać się, gdy odbierze swoją wygraną. Miał wizję lepszego życia. Niestety, w punkcie spotkało go spore rozczarowanie.

Nie otrzymał pieniędzy. Kasjerka miała ważny powód

Jak opisuje strona Eska.pl, zdrapka była tak uszkodzona i rozdarta na pół, że pracownica od razu odmówiła jej przyjęcia. Sprzedawczyni dodała bezdomnemu, iż skaner... nie odczyta kodu kreskowego, a to konieczne. Mężczyzna musiał obejść się smakiem. Odszedł z niczym!

Zdarzenie miało miejsce w poniedziałek, 27 lutego. Do Eska.pl zgłosił się powinien mężczyzna, który stał w kolejce i widział całą tę sytuację. Postanowił interweniować w sprawie bezdomnego.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Rewolucja w Lotto. Będzie można grać przez internet

"Pani ekspedientka nie chciała przyjąć zdrapki. Pan, który moim zdaniem jest tak zwanym koneserem tanich trunków, opuścił punkt z pustymi rękami" – powiedział portalowi anonimowy bydgoszczanin.

Dziennikarze Eska.pl nie wahali się ani chwili i zdecydowali się skontaktować z wspomnianym salonikiem prasowym. Chcieli uzyskać komentarz w tej sprawie.

Zdrapka była pomięta i przedarta. Nie wiem, czy rzeczywiście pan wygrał te 40 tysięcy. On tak twierdzi. Ja natomiast nie miałam nawet, jak tego sprawdzić. Skaner nie byłby w stanie zeskanować takiego papierka. Kod kreskowy został uszkodzony – poinformowała portal pracownica saloniku.

To jednak nie koniec całej historii. Sprzedawczyni wyjaśniła, że pokierowała bezdomnego do głównego punktu Lotto w Bydgoszczy. Tam poleciła mu walczyć o swoje.

"Jeśli rzeczywiście na zdrapce jest 40 tysięcy złotych – może on otrzymać pieniądze, pomimo tego, że kod kreskowy został uszkodzony. Pozostało zatem tylko trzymać kciuki za bydgoszczanina" - czytamy na stronie Eska.pl.

Autor: PŁA
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Polak zaginął w dżungli. Bliscy zabierają głos. "Będziemy napierać"
Niepokojące wieści dla rolników. Muszą przygotować się na trudne warunki
Wyniki sondaży z USA. Tak Amerykanie oceniają Donalda Trumpa
Były doradca Bidena o zawieszeniu broni w Ukrainie. "Jestem bardzo sceptyczny"
Szokujące informacje. "Fala" nadal obecna w polskim wojsku?
Niepokojące wieści z USA. "Washington Post" pisze, co może zrobić Putin
Udawała, że ma raka. Wyłudzała pieniądze od partnera i oszukiwała dzieci
To nie fotomontaż. Film z żółtą dacią niesie się po sieci
Ekspert o relacjach USA-Iran. Czy możliwy jest reset?
Rosja grozi ukraińskim żołnierzom. Trump naciska na zawieszenie broni
Opanowali ścieżki rowerowe. Są zagrożeniem dla bezpieczeństwa
Uwięzieni astronauci jeszcze nie wrócą do domu. Start Falcon 9 odwołano
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić