Aleksander Łukaszenka oznajmił we wtorek, że na zachodniej granicy Białorusi rozlokowano oddziały armii. Prezydent już w zeszłym tygodniu zapowiadał, że przerzuci część sił ze wchodu na zachód.
Armia w stanie pełnej gotowości
Rozlokowaliśmy oddziały bojowe naszej armii na zachodnich granicach naszego kraju, wprowadziliśmy je w stan pełnej gotowości bojowej - oświadczył prezydent Białorusi.
Prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka mówił też o radzie koordynacyjnej, którą powołała opozycja. Jak twierdzi, powołanie rady stanowi "próbę przejęcia władzy ze wszystkimi wynikającymi z tego konsekwencjami".
Odpowiadamy więc na to jednoznacznie: to próba przejęcia władzy ze wszystkimi wynikającymi z tego konsekwencjami. Dlatego chcę ostrzec tych, którzy weszli do tej rady, że podejmiemy odpowiednie kroki. Ale tylko zgodnie z konstytucją i prawem. Mamy dość środków, aby ostudzić zapały niektórych pasjonatów - ostrzegł Aleksander Łukaszenka.
Robią miejsce dla Rosji?
Na Białorusi mówi się, że Łukasznka specjalnie obstawia zachodnią granicę tak, aby wschodnia została otwarta dla mogących wkroczyć w każdej chwili Rosjan. W ostatnim czasie Łukaszenka dwukrotnie rozmawiał z Władimirem Putinem. Prezydent Rosji miał go zapewnić, że Rosja przyjdzie Białorusi z pomocą.
Od czasu ogłoszenia wyników wyborów prezydenckich na Białorusi trwają protesty. Oficjalnie Łukaszenka zdobył w wyborach nieco ponad 80 proc. głosów, ale mało kto na Białorusi i na świecie wierzy, że wybory były uczciwe. Łukaszenka rządzi Białorusią od 26 lat.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.