Wśród zatrzymanych był Andrzej Zaucha, który na zwolnienie czekał na komisariacie. Jak informuje TVN24, niedługo przed uwolnieniem dziennikarz odzyskał też telefon. O zdarzeniach z Mińska poinformowała Agencja Reutera. Niestety nie wiadomo, z jakiego powodu zatrzymano dziennikarzy.
Dziennikarz "Faktów" zatrzymany na Białorusi
Wszyscy zostali przetransportowani na komisariat. Tam milicja miała sprawdzić, czy posiadają ważne akredytacje, dzięki którym są uprawnieni do pracy dziennikarza. Zapowiedziano, że wszyscy z aktualną akredytacją zostaną zwolnieni.
Wśród zatrzymanych był również korespondent Stanisław Szarszukow oraz fotograf Wadim Zamirowski z portalu TUT.by. Pozostali to reporterzy z "Radia Swoboda, agencji Reuters, AP, TASS, RIANovosti, gazety Komsomolskaja Prawda oraz telewizji Belsat, a także BBC" - podaje WP.
Protesty na Białorusi trwają już trzeci tydzień. Wszystko zaczęło się 9 sierpnia, tuż po wyborach prezydenckich. Jak podają oficjalne dane, Aleksander Łukaszenko miał zdobyć 80,1 proc. głosów w wyborach prezydenckich. Przeciwniczka Swiatłana Cichanouska miała zyskać 10,1 proc. głosów. Zdaniem Białorusinów wybory zostały sfałszowane.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.