Piastowanie urzędu prezydenta Stanów Zjednoczonych wymaga ogromnego poświęcenia. Osoba będąca na tym stanowisku musi być przygotowana na niezliczone wystąpienia przed wyborcami i podróże po całym świecie. Niekiedy zmęczenie może spowodować jednak niepożądane sytuacje.
Spotkania prezydenta USA zazwyczaj wyglądają podobnie. Nic dziwnego więc, że przywódca może wpaść w monotonię. Tak było podczas ostatniej wizyty Joe Bidena na Stanowym Uniwersytecie Rolniczym i Technicznym Karoliny Północnej w Greensboro. Joe Biden po zakończeniu przemówienia zszedł mównicy i chciał podać komuś rękę, jednak nikogo nie było wraz z nim na scenie. Niezręczną sytuację zarejestrowały kamery.
Nagranie odbiło się szerokim echem w mediach społecznościowych. Niektórzy internauci zwrócili uwagę na fakt, że nikt ze zgromadzonej publiki nie wybawił Bidena z opresji. Mogło to jednak wynikać z obawy tłumu przed ewentualnymi konsekwencjami wtargnięcia na scenę. Niezręczny obrazek wykorzystał republikański senator Ted Cruz, który zamieścił na Twitterze wideo z Karoliny Północnej okraszone emotikonką z przewracającymi oczami.
Czytaj także: Rosjanie niczego nie podejrzewali. "Jechali na śmierć"