Zwierzę odnalazł przypadkowy mężczyzna, który przechodził niedaleko studni. Zaalarmował go skowyt. Kiedy zajrzał do środka zobaczył skulonego i przestraszonego psa. Na miejsce wezwał straż pożarną.
Pies został wyciągnięty i od razu przewieziono go przychodni weterynaryjnej. Obecnie znajduje się pod stałą opieką specjalistów. Był w złym stanie. W studni spędził prawdopodobnie kilka dni.
Jest w kiepskim stanie. Bardzo odwodniony, z ogromną ilością kleszczy. Na szczęście uniknął złamań. Trudno określić jego wiek. Pies znajdował się w studni kilka dni, jest w kiepskim stanie. Wyciągnęliśmy mu bardzo dużą ilość kleszczy, pobraliśmy krew i czekamy na wyniki. Trudno określić jego wiek – czytam na Facebooku Cztery ŁAPY – Żychlin.
Zobacz także: Pies ogrodnik. Sadzenie staje się proste
Pies próbował desperacko wydostać się ze studni. Ma wyłamane zęby oraz zdarte pazury. Próbował w studni zrobić podkopy.
Ma powyłamywane zęby, połamane pazury bo za wszelką cenę walczył by się wydostać że studni. Robił podkopy, wygryzał beton, wspinał się ale bez skutku. Studnia jest wysoka, ma dwa okręgi więc mało prawdopodobne jest żeby sam do niej wskoczył – czytamy dalej.
Nie wiadomo jak pies znalazł się w studni. Jednak wszystko wskazuje na to, że wrzucił go tam człowiek. Obecnie policja poszukuje właściciela czworonoga. Jeśli podejrzenia się potwierdzą, osobie odpowiedzialnej za ten czyn grozi kara d 5 lat pozbawienia wolności.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.