Na facebookowym profilu Nadleśnictwa Baligród leśnicy opublikowali nagranie wraz z apelem. Na filmie widać niedźwiedzia szukającego pożywienia na jednych z bieszczadzkich parkingów.
Przełom marca i kwietnia to czas kiedy wybudziły się już bieszczadzkie niedźwiedzie. Pamiętajmy, żeby przy miejscach postojowych, parkingach, miejscach wypoczynkowych, przystankach nie zostawiać odpadków jedzenia, opakowań po słodyczach. W te miejsca przychodzą niedźwiedzie, jeżeli zapamiętają ten smak, znajdą jakieś odpadki to będą powracać. Najczęściej pod osłoną nocy, ale zdarzyć się może tak, że przyjdą za dnia, kiedy będą ludzie - mówi na nagraniu leśnik Kazimierz Nóżka.
"Zróbmy to dla własnego bezpieczeństwa, dla dobra bieszczadzkich niedźwiedzi. One naprawdę bardzo łatwo się przyzwyczajają. Ich miejsce jest w lesie" - podkreśla leśnik.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czytaj także: Złe wieści z Antarktyki. To już się dzieje
Leśnicy zwracają się także do mieszkańców, aby nie wyrzucali padliny, czy lepiej zabezpieczali kompostowniki, gdyż niedźwiedzie lubią tam pogrzebać i robią to nawet w odległości kilku metrów od domów.
Na Podkarpaciu żyje ok. 90 proc. krajowej populacji tego drapieżnika. Leśnicy podkreślają, że chodząc po lesie trzeba pamiętać, że niedźwiedź nie ma interesu, żeby nas atakować. Gdy spotkamy się oko w oko z niedźwiedziem należy zachować spokój i powoli oddalić się z tego miejsca. Paniczna ucieczka może spowodować odruch ataku u drapieżnika.
Nie podchodzimy do niedźwiedzia, nawet jeżeli jest to młody osobnik. Pamiętajmy, że jego mama może być w pobliżu - przypominają leśnicy.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.