Bartłomiej M. ma całkiem bogate CV. Grał u Patryka Vegi, w "Ojcu Mateuszu", "Jak zostałem gangsterem", a ostatnio również w "Barwach szczęścia".
Niegdyś był działaczem PO. Później postanowił zmienić barwy. Pojawiał się w spotach wyborczych PiS-u i próbował dostać się do Sejmu.
7 maja został antybohaterem reportażu Agnieszki Żądło. Dziennikarka "Newsweeka" ze szczegółami opisała historie młodych dziewczyn (14-17 lat), które miały być gwałcone przez Bartłomieja M.
Proceder miał się rozpocząć w latach 90. Pierwszy, nieprawomocny wyrok w tej sprawie zapadł jednak dopiero pod koniec zeszłego roku.
Do sprawy mężczyzna odniósł się w oświadczeniu dla WP. Wszystkiego się wyparł i stwierdził, że "sprawa jest absolutnie oparta na kłamstwach lub półprawdach".
Bartłomiej M. usłyszał kolejne zarzuty. Ofiary opisują zdarzenia
Gdy reportaż się ukazał, Bartłomiej M. usłyszał następne zarzuty dotyczące zgwałcenia dziewczynek w wieku 15-17 lat. Na trzy miesiące trafił do aresztu.
15 czerwca sprawa została poruszona w "Uwadze TVN". Głos zabrały ofiary M.
Namówił mnie, żebym napiła się szampana. Zsuwał mi sweter, wsadził rękę w majtki. Byłam w samym swetrze na gołe ciało. Kazał mi usiąść mu na kolanach i ruszać się - opowiedziała jedna z ofiar.
Bartłomiej M. dość długo robił sesje fotograficzne młodym, często nieletnim dziewczynom. Poznawał je na portalu zdjęciowym. Później zapraszał do siebie i dawał drinka, w którym musiał znajdować się środek odurzający, bo dziewczyny traciły przytomność. Łatwo się domyślić, co było potem...
Mówiłam, że nie chcę, ale on przytrzymał mi ręce i wszedł we mnie. Cały czas protestowałam, on bił mnie po twarzy, gryzł mnie i wtedy na chwilę straciłam przytomność - podkreślała jedna z ofiar w "Uwadze TVN".
O traumatycznych przeżyciach opowiedziała również kobieta, która została wykorzystana przez Bartłomieja M., gdy miała 14 lat. - Zauważyłam, że on odbywa ze mną stosunek, nie mogłam się ruszyć. Mówił, bym jęczała. Byłam naga - powiedziała, zdradzając, że wcześniej dostała drinka.
Pojawiły się nowe ustalenia w sprawie tego procederu. Okazuje się, że najmłodsza ofiara Bartłomieja M. miała tylko 12 lat.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.