Obroną Kijowa ze strony Browarów kierował major Roman Darmograj. 5 kwietnia otrzymał on nagrodę państwową od Wołodymyra Zełenskiego. Dowódca zaplanował i zorganizował obronę miejscowości Puchówka, Rożewka i Kalinowka w rejonie browarskim obwodu kijowskiego.
Czytaj także: "Mamy dość". Polski ambasador w USA zapytany o Rosję
Medal Bohatera Ukrainy za obronę Kijowa
Darmogajowi udało się stworzyć skuteczny system ogniowy dla jednostek batalionu zmechanizowanego brygady. Według wyliczeń resortu obrony po prawie czterogodzinnej bitwie 9 marca zniszczono 17 czołgów, 3 bojowe wozy piechoty i 55 myśliwców wroga.
W mediach społecznościowych pojawiło się nagranie z tej bitwy, które w Ukrainie biło rekordy popularności. Na filmiku widać, jak skutecznie działa ukraińskie wojsko pod browarami, niszcząc rosyjski sprzęt jeden za drugim. Rosjanie w popłochu próbują uciekać.
Mocne nagranie spod Kijowa. Rosjanie uciekali w popłochu
Na nagraniu słychać też przechwyconą rozmowę Rosjan, którzy przyznają, że wpadli w zasadzkę, stracili dużo żołnierzy i sprzętu. Zginął również dowódca jednostki najeźdźców. Jak mówi major Roman Darmogaj w rozmowie z "Front18", w walce z Rosjanami pomogli między innymi miejscowi.
Przychodzili mężczyźni i mówili na przykład: nie umiem walczyć, nie jestem wojownikiem, ale umiem kopać. I kopali okopy przez kilka godzin. Pomoc miejscowych była ogromna - opowiada Darmogaj.
Działali wyjątkowo "głupio"
Jak dodaje, miejscowi przekazywali również dane o lokalizacji rosyjskiego sprzętu. - Mając do dyspozycji duże ilości sprzętu, chcieli szybki zniszczyć nasze formacje bojowe. Potem zająć Browary i przygotować przyczółek dla Kijowa. To było zuchwalstwo. Nie udało im się - mówi ukraiński dowódca.
Dowódca przyznaje, że "druga armia świata" działała wyjątkowo "głupio", ponieważ jechali całą kolumną przez jedną drogę. Około 50 wrogim czołgom udało się zawrócić i się uratować. Ukraińcom udało się zabrać 3 czołgi i jeden MT-LB (pływający transporter opancerzony).
"Zbrojne Siły Ukrainy zrobią wszystko, aby wygrać"
Zapytany o dalsze scenariusze wojny, dowódca przyznał, że trudno jest przewidzieć dalszy kierunek wydarzeń, bo "bestia wpędzona w róg może zachowywać się zupełnie niewłaściwie".
Nie mówię, że Federacja Rosyjska jest w kącie. Tyle że przywódca ich kraju nie myśli logicznie. Kilka dni temu mówiono, że rozpoczęli operację na Donbasie. Najprawdopodobniej wojska, które opuściły obwody kijowskie i czernihowskie, przegrupują się i trafią na południe i wschód naszego kraju. Ale Siły Zbrojne Ukrainy zrobią wszystko, aby wygrać — podsumowuje dowódca.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.