Tylko godziny dzieliły ich od tragedii. Internet obiegło zdjęcie zrobione przez pasażera na pokładzie Boeinga 737-800 w Dubaju. Kilka godzin później samolot rozbił się przy podejściu do lądowania w indyjskim Kazhikode.
"Powrót do domu", napisał zadowolony Sharufudheen Pillassery na Facebooku. 35-latek, jego żona i córka pozowali w maskach i przyłbicach ochronnych już na pokładzie samolotu lecącego do Indii.
Bolesne zdjęcie z samolotu. Kilka godzin później wydarzyła się tragedia
Sharufudheen Pillassery był jedną z 18 osób, które zginęły w katastrofie samolotu Air India w piątek. Jego żona jest wciąż w szpitalu w Kozhikode, jej stan lekarze określają jako ciężki. 3-letnia córka pary wyszła z wypadku jedynie z drobnymi obrażeniami i jest już pod opieką dziadków.
Czytaj też: Węgry. Wypadek autokaru z Polakami
Katastrofa lotu Air India Express
Boeing 737-800 został wysłany do Dubaju przez indyjskie władze po obywateli Indii w związku z pandemią koronawirusa. Samolotem podróżowało 174 dorosłych pasażerów i 10 dzieci.
Piloci lądowali w Indiach w ulewnym deszczu. Samolot dojechał do końca pasa startowego i stoczył się w dolinę. Kadłub maszyny rozpadł się na dwie części. Trwa śledztwo, które ma wyjaśnić dokładne przyczyny katastrofy.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.