Bracia "polskiego Fritzla" usłyszeli wyrok 10 lat po ucieczce swojej ofiary. Andrzej i Mirian Sz. zostali uznani za winnych wielokrotnego zgwałcenia szwagierki, którą mąż przetrzymywał w piwnicy w małej kaszubskiej wiosce.
Andrzej Sz. ma spędzić w więzieniu 12,5 roku, a jego brat – 12 lat. Wyrok jest nieprawomocny. Sąd nakazał także skazanym zapłacić na rzecz ofiary odpowiednio: 20 tys. i 10 tys. złotych nawiązki. Bracia będą mogli ubiegać się o przedterminowe zwolnienie z więzienia po 3/4 odbytej kary – informuje "Dziennik Bałtycki".
Koszmar żony "polskiego Fritzla"
Według ustaleń śledczych bracia Sz. przynajmniej dziesięciokrotnie zgwałcili uwięzioną w piwnicy szwagierkę, do czego zachęcał ich jej mąż w zamian za pieniądze na alkohol. Kobieta miała zasłonięte oczy, kiedy kolejno gwałciło ją kilku mężczyzn.
Dwóch oprawców jest na wolności
Dwóch gwałcicieli nie udało się do tej pory zidentyfikować i postawić przed sądem. Kuzyn męża ofiary również był oskarżony o gwałt, jednak zmarł w czasie postępowania sądowego. Prokuratura w Pucku trzykrotnie odmówiła wszczęcia śledztwa w sprawie pokrzywdzonej kobiety. Wszczęto je dopiero w lutym 2016 roku, na wniosek sądowego kuratora, który przeczytał pamiętniki dorastających córek ofiary.
Mariusz Sz., ochrzczony przez media "polskim Fritzlem", znęcał się nad żoną ze szczególnym okrucieństwem od 2006 do 2010 roku. Kobieta była więziona, bita, gwałcona i głodzona. Wszystko na oczach dwóch kilkuletnich córek, które oprawca angażował w dręczenie matki. One również nie uniknęły fizycznego i psychicznego znęcania się ze strony ojca, który molestował seksualnie starszą dziewczynkę.
"Polski Fritzl" odsiaduje wyrok 25 lat więzienia. Poza wymienionymi wyżej zbrodniami zarzucono mu również fizyczne znęcanie się nad kolejną partnerką i jej synem oraz zagłodzenie na śmierć psa.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.