Poseł Konfederacji Grzegorz Braun nie raz zasłynął ze swoich kontrowersyjnych zachowań. Tym razem został upomniany przez wicemarszałka Sejmu, za to, że w sali sejmowej zaczął jeść.
- Chciałbym poprosić Pana posła Brauna, aby konsumował poza salą sejmową. [...] Sala sejmowa to nie jest jadłodajnia, powinien Pan to wiedzieć, a nie wnosi Pan pożywienie i konsumuje na sali sejmowej - powiedział do posła Brauna wicemarszałek Zgorzelski.
Do największego skandalu z udziałem Brauna doszło w grudniu 2023 r. Wówczas, znany z kontrowersyjnych i skrajnie prawicowych poglądów poseł, zgasił świece chanukowe. Swoim zachowaniem zakłócił odbywający się na terenie Kancelarii Sejmu obrządek religijny. Wywołał tym skandal nie tylko w Polsce, ale i na świecie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czytaj także: Przyszli pod dom Hołowni. Reakcja Pawłowicz
Nie on pierwszy jadł podczas obrad
10 lat temu, posłanka Prawa i Sprawiedliwości Krystyna Pawłowicz, również zgłodniała podczas posiedzenia. Zamiast jednak wyjść na przerwę, wolała skonsumować sałatkę w sali sejmowej.
Jej zachowanie oburzyło wielu posłów. Ireneusz Raś z Platformy Obywatelskiej podkreślił, że "Sejm nie jest barem".
Sprawę komentował także poseł Andrzej Rozenek. Mówił wówczas, że "z trudem godzi się na zamianę Wysokiej Izby na bar mleczny". Prosił nawet o 5 minut przerwy i zaapelował, by posłanka wyniosła z sali posiedzeń brudne naczynia i sztućce.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.