We wsi Dys w województwie lubelskim doszło do strasznego wypadku. W nocy z 22 na 23 stycznia około godziny 1:00 kierowca samochodu marki Opel najprawdopodobniej nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze. Niestety jego auto wpadło w poślizg i przebiło barierki ochronne.
Czytaj także: Nie będzie pieniędzy dla Kaczyńskiego. To decyzja rządu!
Osobowy opel po przebiciu barierek wpadł do rzeki Ciemięgi. Pojazd wylądował dachem do dołu. W środku znajdowało się trzech 18-letnich mężczyzn. Dwóch z nich opuściło samochód samodzielnie. Podróżujący z tyłu pasażer został wyciągnięty podczas akcji ratowniczej. Konieczna była jego reanimacja. Nastolatek trafił w stanie ciężkim do szpitala. Pozostali uczestnicy również potrzebowali pomocy medycznej.
Czytaj także: Dramatyczny wypadek na kuligu. "Nie ma co karać ojca"
Policja będzie prowadzić postępowanie, które wyjaśni okoliczności wypadku. Wiadomo już, że 18-letni kierowca ze Świdnika był trzeźwy w momencie zdarzenia. Pojazd został odholowany na parking strzeżony. Policja przestrzega kierowców przed zbytnim pośpiechem na drodze. Ten może doprowadzić do sytuacji podobnej jak w tym przypadku.