Bronią PiS jak lwy. Kaczyński może być dumny

Rozmowy z wyborcami PiS prowadził Adam Feder, dziennikarz "Super Expressu". Ku zaskoczeniu wielu, okazało się, że wielu zwolenników partii rządzącej wcale nie obwinia jej za panujący w kraju kryzys gospodarczy. Nie kryli również lęku, że po wyborach parlamentarnych władzę przejmie PO.

Przeczytaj także: Wojciech Mann znów bez hamulców. Pisze o "pisowskiej szarańczy"

Wyborcy PiS boją się zmiany rządów. Co mówią o partii rządzącej?

Rozmowy odbyły się na ryneczku w miasteczku Błonia w woj. mazowieckim. Jednym z rozmówców dziennikarza "SE" był pan na emeryturze. Podkreślał on, że obowiązkiem Polaków jest obrona kraju przed członkami partii Donalda Tuska. Powód? Jak wyjaśniła pani przeglądająca właśnie oferowaną odzież, PO jest najgorszym, co dotknęło świat.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Przeczytaj także: Wiceminister PiS nie oszczędzał na weselu. 500 gości i Bayer Full

Nie zabrakło również krytycznych wypowiedzi pod adresem Donalda Tuska. Jeden z zaczepionych przez dziennikarza "SE" rozmówców dowodził, że za brakiem węgla, pieniędzy z Unii Europejskiej czy innymi przejawami panującego kryzysu stoi nie kto inny, lecz właśnie lider PO.

Przeczytaj także: Jarosław Kaczyński nie ma szczęścia do urlopu. Gdzie jest prezes PiS?

Dobrego zdania o Donaldzie Tusku nie miał również inny pan w podeszłym wieku. W rozmowie z dziennikarzem "SE" dowodził, że w Polsce wcale nie jest tak źle, a doniesienia o kryzysie gospodarczym czy brakach węgla są elementem "propagandy" lidera PO.

Zaledwie w czwartek ukazał się sondaż wyborczy, który dla "SE" przeprowadziła pracownia Pollster. Wynika z niego, że partia Jarosława Kaczyńskiego uzyskał 34,02 proc. poparcia, co nie wystarcza do samodzielnego rządzenia.