Dęblińscy kryminalni zatrzymali czterech mężczyzn w związku ze sprawą brutalnego pobicia 22-latka. Wszystko zaczęło się od awantury na zabawie sylwestrowej, kiedy poszkodowany stanął w obronie koleżanki, którą obrażał jeden z sprawców. Dopadli go kilkanaście godzin później.
Do pobicia doszło nad ranem po nocy sylwestrowej w Dęblinie na dworcu PKP. Siedzącego na ławce 22-latka z powiatu ryckiego zaatakowało czterech zamaskowanych mężczyzn. Agresorzy bili pokrzywdzonego rękami oraz kijem bejsbolowym. Pokrzywdzonemu chłopakowi pomogły dwie kobiety, które wysiadły z pociągu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dzięki wsparciu dwóch podróżujących pociągiem pokrzywdzony młody mężczyzna zadzwonił do swojej przyjaciółki, która przyjechała na miejsce i natychmiast wezwała policję. Na dworcu pojawili się funkcjonariusze i pogotowie ratunkowe, które zabrało pobitego do szpitala. Chłopak był w poważnym stanie, szybko udzielono mu pomocy. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
A policjanci ruszyli za sprawcami brutalnego ataku na 22-latka. Szybko ich dopadli.
Policjanci z komisariatu w Dęblinie już kolejnego dnia ustalili i zatrzymali sprawców pobicia. Okazali się nimi dwaj 23-latkowie, 18-latek i 17-latek. Śledczy nadal wyjaśniają ich motywy.
Zatrzymani usłyszeli zarzuty w tej sprawie, mogą trafić do więzienia. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, za udział w pobiciu kodeks karny przewiduje karę pozbawienia wolności do lat trzech. Natomiast sprawcy, który używał niebezpiecznego przedmiotu - czyli kija - przy pobiciu grozi kara pozbawienia wolności do ośmiu lat.