Nierówna walka na Białorusi nadal trwa. Aleksander Łukaszenka udowodnił po raz kolejny, że nie bez kozery nazywany jest "ostatnim dyktatorem Europy". Białoruski sąd wystawił list gończy za Swietłaną Cichanouską - zdaniem jej zwolenników i wielu ekspertów - triumfatorką sierpniowych wyborów prezydenckich na Białorusi. List gończy obowiązuje również na terenie Rosji.
Przeczytaj również: Tak potraktowali 13-latkę. Wstrząsające nagranie z Białorusi
Według oficjalnych wyników wyborów Cichanouska zdecydowanie przegrała wybory. Wiele statystyk, prognoz i sondaży mówiły jednak o zupełnie odwrotnym scenariuszu. Po ogłoszeniu wyników na Białorusi wybuchły gigantyczne protesty i zamieszki, które trwają do dziś. Prezydent Łukaszenka jest jednak nieugięty i twierdzi, że kontrolowane przez niego wybory były w pełni demokratyczne.
Swietłana Cichanouska w obawie o życie swoje i swoich dzieci uciekła z kraju. Wyniki wyborów nie zostały uznane przez wiele państw w tym między innymi przez Polskę, czy Kanadę. Działaczka została ugoszczona przez wielu ważnych polityków z całego świata, takich jak premier Mateusz Morawiecki i kanclerz Niemiec Angela Merkel.