Policjanci z Bydgoszczy pod nadzorem prokuratora z Prokuratury Okręgowej w Toruniu zebrali materiał dowodowy świadczący o tym, że dwie kobiety — 59-letnia matka z 30-letnią córką przez prawie 5 lat w Toruniu, ale także m.in. w Kutnie i Wrześni, ułatwiały uprawianie prostytucji.
Czytaj także: Tragedia w sklepie. Nie żyje 5-letnie dziecko
Podejrzane zarządzały kilkoma kobietami, które świadczyły usługi seksualne. Organizowały im transport, wynajmowały im apartamenty, pokoje w hotelu i mieszkania. Wszystko po to, aby czerpać korzyści z nierządu.
Kobiety zarobiły ok. 2 miliony złotych
Materiał dowodowy świadczy o tym, że od czerwca 2016 r. do końca lipca tego roku, z czerpania korzyści z prostytucji, kobiety mogły zarobić nie mniej niż 2 mln złotych.
Chcąc legalnie wprowadzić te pieniądze do obrotu kupiono kilka nieruchomości w Toruniu o wartości około miliona złotych - informuje mł. insp. Monika Chlebicz z KWP w Bydgoszczy.
Z informacji uzyskanej przez policjantów wynika, że kobietom pomagał partner młodszej z nich, który był kierowcą prostytutek.
Matka i córka usłyszały zarzuty dotyczące czerpania korzyści z prostytucji oraz uczynienia sobie z tego stałego źródła dochodu, co będzie miało wpływ na wymiar kary, a także zarzut prania brudnych pieniędzy. Kobietom grozi do 8 lat więzienia.
Współpracujący z nimi 33-letni mężczyzna również usłyszał zarzuty dot. czerpania korzyści z nierządu. Podejrzany ma stawiać się trzy razy w tygodniu na policyjny dozór. Prokurator zastosował wobec niego także zakaz opuszczania kraju.
Podejrzane kobiety najbliższe 3 miesiące spędzą w areszcie. Do tej pory na poczet przyszłych kar od podejrzanych zabezpieczono hyundaia ix 35 wartości 35 tys. złotych oraz gotówkę w kwocie ponad 180 tys. złotych w różnej walucie.
Czytaj także: Robiła sobie zdjęcia w Muzeum Seksu. 23-latka ma kłopoty
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.