Bruno D. został skazany na dwa lata więzienia w zawieszeniu za pomoc w zabójstwie 5232 osób. Prokuratura wnioskowała o wyrok trzech lat pozbawienia wolności, z kolei obrońca 93-latka domagał się uniewinnienia swojego klienta.
Były strażnik niemieckiego obozu skazany
Były pracownik obozu już na pierwszej rozprawie przyznał się, że pełnił tam służbę jako wartownik. W 2016 po raz pierwszy Trybunał Federalny skazał osobę, która nie przyczyniła się bezpośrednio do mordowania ludzi. Uznano wtedy winę Oskara Groeninga, który był SS-manem i księgowym obozu w Auschwitz. Trybunał orzekł, że mężczyzna wiedział o dokonywanych na terenie obozu zbrodniach.
Trybunał odrzucił zasadę, że do skazania niezbędne jest udowodnienie bezpośredniej winy. Bruno D. przeprosił "tych, którzy przeszli przez to piekło obłędu, i ich bliskich". Zeznał także, że wiedział o istnieniu komory gazowej oraz że widział wychudzonych i skatowanych więźniów obozu.
W sprawie byłych pracowników obozu wciąż prowadzone są dochodzenia. Jak donosi TVN24, w Niemczech prowadzonych jest obecnie jeszcze 14 spraw przeciwko osobom podejrzanym o udział w zbrodniach wojennych.
Nazistowski obóz koncentracyjny Stutthof został założony w 1939 roku w miejscowości Sztutowo na Pomorzu koło Gdańska. Początkowo służył do przetrzymywania polskich więźniów politycznych, później przywożono tam także Żydów. Część z nich pochodziła z obozu w Auschwitz. Łącznie więziono tam 115 tys. osób, z czego 65 tys. zmarło.
Czytaj także:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.