W internecie pojawiło się nagranie z Tarnowa (woj. małopolskie) gdzie strażnicy miejscy zatrzymali przechodnia. Mężczyzna nie miał na sobie maseczki, ponieważ jadł hot-doga.
Słyszałem jak mężczyzna tłumaczy strażnikom, że nie mogą mu zabronić jeść na świeżym powietrzu [co nie jest prawdą, od października obowiązuje zakaz jedzenia na świeżym powietrzu - przyp. red.]. Obrócił się na pięcie i próbował od nich odejść bez żadnej agresji. Funkcjonariusze we dwóch zaczęli dostawiać się do niego, blokować go i tak jakby otaczać - opisuje sytuację świadek zdarzenia w rozmowie z Radiem Eska.
Zatrzymanie za zjedzenie hot doga
Jak mówi dalej świadek funkcjonariusze szli kilkanaście metrów za mężczyzną. W pewnym momencie doszło do ostrej wymiany zdań, a strażnicy zaczęli dusić mężczyznę.
Pewno chodziło im o to, żeby nie mógł odejść. I szli tak z nim przez kilkanaście metrów. Przed radiowozem zaczęła się ostrzejsza wymiana zdań. Jeden ze strażników zaczął go dusić, ten drugi zaczął otwierać drzwi, żeby go wsadzić na pakę - dodaje świadek.
Nagranie zostało zarejestrowane przez monitoring i jednego ze świadków. Straż Miejska w Tarnowie wydała już oświadczenie w tej sprawie. Funkcjonariusze twierdzą, że mężczyzna był wobec nich agresywny i nie chciał okazać swojego dokumentu tożsamości.
Czytaj także: Po 9 kwietnia koniec lockdownu? Ważne doniesienia
Mężczyzna w trakcie podjętej interwencji odepchnął strażnika, kolejny raz przeklinając. Funkcjonariusze zastosowali środku przymusu bezpośredniego wobec sprawcy wykroczenia. Mężczyzna stawiał bierny i czynny opór, przeklinając w kierunku strażników, ignorując wydawane polecenia przez strażników - napisano w oświadczeniu.
Mężczyzna został zatrzymany i przewieziony na policję. Zostanie ukarany za niezasłonięcie ust i nosa, nieokazanie dokumentów i zakłócanie spokoju w miejscu publicznym. Ponadto strażnicy miejscy twierdzą, że zostali przez mężczyznę znieważeni.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.