Udostępniono nagranie, które wyraźnie pokazuje, jakie nastroje towarzyszą obywatelom Białorusi. Nieznani sprawcy, których obecnie poszukują białoruscy śledczy, obrzucali komisariat milicji mołotowami.
Butelki wypełnione łatwopalną substancją rzucane były przez ogrodzenie, co widać na nagraniu, które udostępniło MSW. Jak podaje źródło, Biełsat TV, uszkodzone zostało auto, które transportuje milicjantów na interwencje.
Przeczytaj także: Przerażenie w Sydney. To nie jest kadr z "Harry'ego Pottera"
Przeczytaj także: Przecieki z rządu. Ukryty cel "godzin dla seniorów"
Atak miał miejsce około 5 rano i, jak sugeruje źródło, jest odpowiedzią na brutalną akcję milicji. Wczoraj miał miejsce "Marsz Emerytów". Jednak pomimo wieku protestujących, którego pod uwagę nie wzięli milicjanci, użyto wobec starszych ludzi m.in. gazu pieprzowego czy petard.
To jednak nie pierwsza tak groźna sytuacja, podczas której użyto łatwopalnych substancji. W niedzielę, po pokojowych protestach, które w sposób niezwykle ostry rozgonili funkcjonariusze, zapłonął budynek oficera OMON-u. Z jego rozkazów najprawdopodobniej zginęło, a także zostało brutalnie pobitych i aresztowanych dziesiątki, a może nawet setki obywateli Białorusi, stojących w opozycji do rządów Łukaszenki. Przynajmniej tak podejrzewają protestujący.
Przeczytaj także: Pierwszy taki przypadek COVID-19. Wstrząsające doniesienia z USA
Jak wskazuje Biełsat TV - choć sytuacja jest napięta, a obywatele powoli tracą cierpliwość w związku z tym, co dzieje się w ich ojczyźnie, to jednak nie jest to wystarczającym pretekstem, aby używać przemocy wobec kogokolwiek - twierdzą liderzy opozycji. Są oni przeciwni tego typu rozwiązań. Preferowana forma walki o demokrację to pokojowe demonstracje. Właśnie w taki sposób o obalenie rządów Łukaszenki walczy większość obywateli.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.