Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
aktualizacja 

Brutalne nagranie z Moskwy. Tak kończyli ci, którzy wyszli na ulice

Po orędziu wygłoszonym przez Władimira Putina, który ogłosił powszechną mobilizację, wybuchły masowe protesty, a Rosjanie zaczęli w panice uciekać z kraju. W sieci pojawiły się nagrania demonstrujących osób w największych miastach w Rosji. Policja nie miała skrupułów, aby brutalnie zatrzymać demonstrantów.

Brutalne nagranie z Moskwy. Tak kończyli ci, którzy wyszli na ulice
Brutalne interwencje policji na protestach w Rosji. Nie mają żadnych zahamowań (Twitter)

W środę rano w państwowej telewizji rosyjskiej wyemitowano orędzie Władimira Putina. Prezydent Rosji zapowiedział w nim częściową mobilizację wojskową w kraju.

Uważam za konieczne poparcie propozycji Ministerstwa Obrony i Sztabu Generalnego przeprowadzenia częściowej mobilizacji w Federacji Rosyjskiej - powiedział. Dodał, że już podpisał stosowny dekret. Działania mobilizacyjne rozpoczną się 21 września.

Wielu zwykłych Rosjan, choć jest karmionych propagandą telewizyjną i internetową, ma dość swojego przywódcy i tłumnie wyszło na ulicę.

Jak wynika z najnowszych danych organizacji OVD-Info, która zajmuje się monitorowaniem przestrzegania praw człowieka w Rosji, na manifestacjach przeciwko mobilizacji na wojnę z Ukrainą zatrzymano blisko 1400 osób. Najwięcej zatrzymanych było w głównych miastach Rosji: Moskwie - 535 i Petersburgu - 513.

Brutalność policji nie miała granic. W internecie pojawiło się wiele nagrań ukazujących stosowanie przemocy przez służby wobec protestujących. W Petersburgu kilku złapanym osobom policjanci kazali klęczeć pod ścianą. Wobec uczestników manifestacji używano paralizatorów. Oprócz tego zatrzymani byli duszeni i bici.

Policja stosowała też pałki, gaz łzawiący i kajdanki. Na jednym z filmów w mediach społecznościowych widzimy, jak trzech uzbrojonych policjantów rzuciło się na jednego człowieka. Ich zachowanie w normalnym cywilizowanym kraju byłoby niedopuszczalne.

Trwa ładowanie wpisu:twitter

Wojny nie ma końca

Czwartek jest 211. dniem rosyjskiej inwazji na Ukrainę. W czwartek rano na Zaporoże spadło dziewięć rosyjskich rakiet. Trafiły m. in. w podstację elektryczną, hotel i wieżę telewizyjną. Zginęła jedna osoba, a pięć odniosło rany. W całej południowej części miasta nie ma prąd.

Zobacz także: Putin wprost o broni jądrowej. "Ten atak spotka się z odwetem"
Autor: JAR
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Jak ochronić ginące gatunki? Naukowcy sięgają po odchody
Zmarł w wieku 105 lat. Historia polskiego żołnierza, Bolesława Ostrowskiego
Wdowa po policjancie wspomina ostatnią rozmowę z mężem. "Chwilę przed tym"
Nowy znak zakazu w Tatrach. W sieci zawrzało
51-latek okradał pacjentów szpitala. Odpowie w warunkach recydywy
Zełenski: Rosja nie dąży do pokoju. Apeluje o zwiększenie presji
Sukces na MŚ w short tracku. Polacy z medalami
Pojawił się na torach. Takie spotkanie to rzadkość
Będą zrzucać je z samolotów. Unikaj spaceru z psem na terenach objętych akcją
Nagrali teslę. Spójrz na reakcję pieszego
Witkoff miał czekać na spotkanie z Putinem 9 godzin. Trump oskarża media
Zobaczył, co odkryła woda. Natychmiast wezwał służby
KOMENTARZE WYŁĄCZONE
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli i polem do dezinformacji. Dlatego zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja o2.pl
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić