Zabójstwo w Łodzi miało miejsce w piątek (7 czerwca) przed północą. Szczegóły sprawy opisuje "Dziennik Łódzki". Jak czytamy, młody Ukrainiec miał pójść na spacer w parku Poniatowskiego. Następnie zatrzymali się przy pomniku św. Faustyny na placu Niepodległości, który znajduje się w sąsiedztwie kościoła, którego patronką jest także siostra Faustyna.
Zabójstwo w Łodzi. Nie żyje młody Ukrainiec
Jak czytamy, Ukrainiec i jego kolega raczyli się alkoholem na jednej z ławek. Wówczas podeszło do nich dwóch mężczyzn, obywateli Polski, którzy chcieli pieniędzy na piwo. Ukraińcy odmówili. Wtedy zaczęło się piekło. Doszło do awantury, której finał okazał się tragiczny w skutkach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jeden z agresorów wyciągnął nóż i ranił młodego Ukraińca. Według informacji "Dziennika Łódzkiego", ciosy były zadawane w klatkę piersiową i w szyję. Niestety, poszkodowanego mężczyzny nie udało się uratować.
Sprawca zdarzenia i jego kolega uciekli. Wedle nieoficjalnych informacji, zabójca został schwytany przez stróżów prawa kilka godzin po zdarzeniu. Zatrzymano także jego kompana. Jeden z Polaków usłyszał zarzut zabójstwa. Jak informuje "DŁ", wyjaśnieniem okoliczności śmierci obywatela Ukrainy zajmują się policjanci z VIII Komisariatu Komendy Miejskiej Policji w Łodzi pod nadzorem prokuratury Łódź Górna. Ofiara zabójstwa miała przyjechać do Polski w poszukiwaniu pracy po wybuchu wojny w Ukrainie.