Agresywne zaczepki, powolna jazda samochodem za idącą kobietą czy obsceniczne komentarze dotychczas były w Wielkiej Brytanii nielegalne, podobnie jak inne formy molestowania kobiet. Teraz tego typu zachowania będą traktowane jak przestępstwo, za które grozić będzie do dwóch lat więzienia.
Zmiana w prawie to reakcja społeczna na głośne morderstwo dwóch kobiet: Sarah Everard i Sabiny Nessy, po których rozgorzała szeroka debata na temat bezpieczeństwa kobiet w wielkiej Brytanii. Wzięli w niej udział politycy.
Ministra Spraw Wewnętrznych Suella Braverman mówiła:
Każda kobieta powinna czuć się bezpiecznie, chodząc po naszych ulicach bez obawy przed molestowaniem lub przemocą. I dlatego popieramy ten projekt ustawy, aby wprowadzić konkretne przestępstwo dotyczące publicznego molestowania seksualnego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czytaj także: Alarm WHO. "Tego nie można powstrzymać szczepionką"
Wtórował jej podkomisarz policji transportu brytyjskiego Charlie Doyle:
Zawsze traktowaliśmy zgłoszenia o molestowaniu seksualnym niezwykle poważnie, jednak mam nadzieję, że proponowane przepisy wzmocnią jasny komunikat dla sprawców, że po prostu takie zachowania nie będą tolerowane. Wiemy, że nie wszystkie formy molestowania seksualnego są zgłaszane policji i mam nadzieję, że nowe prawo zachęci więcej ofiar do opowiedzenia nam o tym, co je spotkało.
Nowe przepisy mają wzmocnić kulturową zmianę, zgodnie z którą nie ma miejsca na żadną formę wykorzystywania kobiet na ulicach, a wyższe kary mają zachęcić kobiety, by częściej zgłaszały tego typu przypadki policji. Z badań przeprowadzonych dla BBC wynika, że 2/3 kobiet nie czuje się bezpiecznie, spacerując po zmroku w UK.
Czytaj także: Prawie połowa zamordowanych kobiet w USA zginęła z ręki partnera. W Polsce nie jest lepiej
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.