Wybory prezydenckie w Polsce w 2025 roku zbliżają się wielkimi krokami, przyciągając uwagę zarówno wyborców, jak i partii politycznych. Wysyp kandydatów oraz pierwsze sondaże już teraz budzą wiele emocji.
Prawo i Sprawiedliwość (PiS) oraz Koalicja Obywatelska (KO) powoli prezentują swoich potencjalnych kandydatów. W PiS mówi się o Mateuszu Morawieckim, Beacie Szydło oraz Mariuszu Błaszczaku. Z kolei w KO dominuje nazwisko Rafała Trzaskowskiego, choć pojawiają się głosy wskazujące na Donalda Tuska.
Europoseł KO Borys Budka wskazuje, kto powinien być wspólnym kandydatem koalicji rządzącej w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. Zdecydowanie stawia na Trzaskowskiego, który był o włos od pokonania Andrzeja Dudy w 2020 roku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ostateczna decyzja będzie należała do przewodniczącego Tuska. Natomiast wszystko wskazuje na to, że to Rafał Trzaskowski ma największe szanse, by dostać tę nominację. Jeśli Donald Tusk zapyta mnie o zdanie, to będzie ono dokładnie takie samo jak pięć lat temu, gdy jako szef Platformy rekomendowałem Rafała Trzaskowskiego. Mogę powiedzieć, że w tym przypadku jestem stały w uczuciach - powiedział Budka dla "Super Expressu".
Ze słów Budki jasno wynika, że nie chciałby, aby do wyborów startował marszałek Sejmu Szymon Hołownia.
Przeczytaj też: Wyłudził miliony. Cyberprzestępca trafił z Polski do USA
To byłoby najlepsze rozwiązanie – Rafał Trzaskowski jako kandydat całej Koalicji 15 października. Ale musimy zdawać sobie sprawę z realiów politycznych. Koalicję tworzą różne partie, dlatego bardziej prawdopodobny jest wariant, że każda z nich wskazuje swojego kandydata na prezydenta - dodał.
Konfederacja stawia na Sławomira Mentzena
Konfederacja oficjalnie ogłosiła, że Sławomir Mentzen będzie ich kandydatem na prezydenta. Decyzja ta została potwierdzona przez sekretarza Nowej Nadziei, Krzysztofa Rzońcę. Mentzen, znany z kontrowersyjnych poglądów, liczy na wsparcie młodych wyborców.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.