Wyrok w tej sprawie zapadł we wtorek w sądzie wojskowym w Moskwie. Sędziowie przychylili się do wniosku prokuratury, która oczekiwała 20 lat pozbawienia wolności dla Dmitrija Michalczenki i od ośmiu do 18 lat więzienia dla pięciu pozostałych oskarżonych w tej sprawie, o czym poinformował niezależny portal Meduza.
Michalczenkę uznano za winnego defraudacji środków budżetowych na szczególnie dużą skalę, ale i zorganizowania grupy przestępczej. Takie ustalenia przekazała z kolei agencja Interfax.
Czytaj także: Oto nowa twarz TVP. Było o niej głośno, gdy miała 15 lat
Przedstawiciele prokuratury wyjaśnili w sądzie, że Michalczenko utworzył strukturę przestępczą w 2011 roku. W latach 2014-2015 ukradła ona aż 1,2 miliarda rubli. Doszło do tego w trakcie realizacji państwowego kontraktu na budowę rezydencji prezydenckiej w Nowo-Ogariowie.
Portal RBK przytacza materiały sprawy. Wynika z nich, że we wspomnianych latach Federalna Służba Ochrony zleciła firmie Ateks budowę m.in. domu dla przyjęć gości, hotelu z halą sportową, garażu oraz innych obiektów przy rezydencji w Nowo-Ogariowie. Koszt projektu wynosił 5,7 miliarda rubli.
Podczas jego realizacji doszło do poważnych naruszeń: część prac nie została ukończona, koszt urządzeń wentylacyjnych i klimatyzatorów został kilkakrotnie podwyższony, a naturalny granit został zastąpiony tańszymi materiałami - donosi RBK.
Dmitrij Michalczenko - najważniejsze informacje
Dmitrij Michalczenko uznawany był za wpływowego biznesmena w Petersburgu. To właśnie on stał na czele holdingu Forum. Niezależne media podawały, że miał udziały w kilkudziesięciu spółkach funkcjonujących w różnych sektorach gospodarczych.
Serwis Meduza donosił, że miał kontakty w służbach specjalnych. Sam zainteresowany dementował jednak te informacje.
Czytaj także: Polacy są wściekli. Mają dość Orlen Vitay
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.