Białorusini znowu wyrażają swój bunt przeciwko polityce Łukaszenki. Na ulicach Mińska i Baranowicz pojawiły się plakaty sprzeciwiające się współpracy Białorusi i Rosji. Informację o tym podało Radio Swoboda.
Nie - dla integracji z Rosją - głosił jeden plakat.
Czytaj także: Jurek Owsiak nie wytrzymał. "Boli mnie Polska"
Nie - dla okupacji Białorusi - głosił inny.
Plakaty zawisły w centrach miast. Jak donosi radio, pojawiły się w miejscach kojarzonych z protestami przeciwko Łukaszence, które odbywały się rok temu. Nieznani sprawcy mieli też spalić podobizny przywódców obu krajów - Putina i Łukaszenki.
Władze Białorusi brutalni i bezwzględnie stłumiły protesty, które wybuchły po wygraniu wyborów przez Aleksandra Łukaszenkę. Na kraj nałożono sankcje. W tej sytuacji Białoruś znalazła wsparcie w Rosji, która zapowiedziała, że będzie wspierać Mińsk.
Nie wszystkim podoba się współpraca Putina i Łukaszenki. Politycy jednak nie odpuszczają w dążeniu do zjednoczenia, mają spotkać się kolejny raz jeszcze przed końcem roku.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.