William i Kate stali się książęcą "power couple", uwielbianą nie tylko przez Brytyjczyków. Zawsze zgodni, piękni, uśmiechnięci. W szkole życia w rodzinie królewskiej to oni otrzymaliby dyplom za ''wzorowe zachowanie'', podczas gdy Harry i Meghan zasłużyliby co najwyżej na ocenę dostateczną.
Jednak prawdziwą ''czarną owcą'' brytyjskiej rodziny królewskiej jest książę Andrzej - bohater wielu skandali, głównie pamiętnej seksafery. Gdy Karol III wstąpił na tron, natychmiast pojawiły się doniesienia o kolejnej aferze.
Król Karol miał wyrzucić księcia Andrzeja z rezydencji Royal Lodge. Miał też zagrozić odcięciem prądu i ogrzewania. Ponoć życzeniem monarchy było, by jego upadły brat zamieszkał we Frogmore Cottage (willa odebrana Meghan Markle i księciu Harry'emu).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jednak książę Andrzej nigdzie się nie wybiera. Nie zamierza się wyprowadzać nawet na czas remontu w Royal Lodge, który ma się rozpocząć latem. Książę boi się, że już nie będzie miał możliwości powrotu. "Musieliby go stamtąd wyciagnąć siłą" - mówi dziennikarzom anonimowy informator.
Bunt księżnej Kate?
Według ''Super Expressu'', w rodzinie królewskiej powstało spore zamieszanie, ponieważ Karol III chciałby, by to jego starszy syn wraz z rodziną zamieszkał w rezydencji Royal Lodge. Sęk w tym, że książę Andrzej nie chce wyprowadzki z rezydencji, z kolei Kate i William nie chcą się do niej wprowadzać.
Kilka miesięcy temu rodzina przeniosła się Kensington Palace do Adelaide Cottage. Księżna Kate nie chce nawet słyszeć o kolejnej przeprowadzce, chociaż Royal Lodge jest znacznie większy od Adelaide Cottage. Czy król Karol III dopnie swego i doprowadzi do tego, by imponująca rezydencja stała się domem dla Williama, Kate i ich dzieci?
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.