Zaczęło się od posta na Facebooku. W środę rano prezydent Katowic skomentował wpis Radia Katowice. - Kogo (lub co) najczęściej wożą Państwo samochodem? Dokąd i po co? - zapytano słuchaczy na Facebooku.
Marcin Krupa odpowiedział dwoma zdjęciami z wnętrza samochodu. Widać na nich, jak przewozi swojego psa na kolanach i na kokpicie samochodu. Internauci nie zostawili na prezydencie suchej nitki.
Komentujący podkreślali, że to bardzo nieodpowiedzialne i niebezpieczne. Chodzi nie tylko o bezpieczeństwo prezydenta, ale również czworonoga. W razie gwałtownego hamowania małemu psu mogłaby się stać duża krzywda.
Niezbyt bezpieczny sposób prowadzenia auta. Jeśli pies nie jeździ w transporterze, powinien być przypięty specjalnym pasem na kanapie lub drugim fotelu. Taka jazda może doprowadzić do wypadku - pisze jedna z internautek.
Nie ma to jak prezydent miasta, który promuje nieprawidłowe wzorce zachowańm taka jazda nie jest bezpieczna ani dla psa, ani dla osób podróżujących autem, czy tez innych uczestników ruchu - wtóruje inna.
Prawo o ruchu drogowym nie reguluje jednoznacznie zasad przewożenia zwierząt w samochodach osobowych. Stosuje się więc art. 61.
Mówi on, że ładunek nie powinien utrudniać kierowania pojazdem, ograniczać widoczności i być odpowiednio zabezpieczony przed zmianą położenia. Za niestosowanie się do tych zasad grozi kara od 20 do 500 złotych.
Czytaj też: Reforma OFE. Kolejny chaos w emeryturach