Nie tak miał wyglądać poniedziałek w rejonie ulicy Koszalińskiej w Bydgoszczy. Mieszkańcy odkręcili krany, a tam zamiast przeźroczystej wody pojawiła się złota, przechodząca w brąz ciecz.
Czytaj także: Komornik zostawi więcej na koncie. Zmiany już od 1 lipca
W Bydgoszczy z kraju leci Johnie Walker — śmieją się mieszkańcy, parafrazując słynny cytat znany z filmu Chłopaki nie płaczą.
W rozmowie z portalem o2.pl dodają jednocześnie, że kuriozalna sytuacja trwa bardzo długo, praktycznie od wczesnych godzin porannych. Nic nie wskazuje na ten moment na to, aby coś miało się zmienić.
Nie jesteśmy w stanie normalnie funkcjonować. Pracuję zdalnie i nie mogę nawet umyć rąk. Do której to potrwa? Dlaczego nie możemy korzystać z wody, która nie wygląda jak whisky? - mówi portalowi o2.pl jedna z mieszkanek bloku przy Koszalińskiej.
Nadesłane zdjęcia nie pozostawiają wątpliwości — woda jest bardzo zanieczyszczona. O komentarz portal o2.pl poprosił przedstawicieli Miejskich Wodociągów i Kanalizacji w Bydgoszczy.
Czytaj także: Ponad 20 tys. rocznie. Ta opłata mocno zaboli Polaków
Co udało nam się ustalić? Awaria dotyczy ciepłej wody, a ta jest w gestii Komunalnego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej w Bydgoszczy. Sprawa została jednak zgłoszona dalej.
Temat jest nam znany, ale za ciepłą wodę odpowiada KPEC. Mieszkańcy zostali poinformowani, aby zgłaszać ewentualne awarie - przekazała w rozmowie z o2.pl Bogna Dominiak z bydgoskich wodociągów.
W KPEC udało się ustalić, że przyczyną awarii jest uszkodzenie instalacji wewnętrznej ciepłowniczej w jednym z budynków. Pracownicy wyłączyli węzeł, trwa aktualnie usuwanie skutków, ale nie wiadomo kiedy cała sytuacja wróci do normy.