O śmierci Davida Dushmana, ostatniego żyjącego sowieckiego żołnierza, który był zaangażowany w wyzwolenie nazistowskiego obozu zagłady w Auschwitz, poinformował w niedzielę Związek Żydów w Monachium. Żołnierz Armii Czerwonej zmarł w stolicy Bawarii w wieku 98 lat.
David Dushman urodził się w Gdańsku, a wraz z rozpoczęciem II wojny światowej dobrowolnie wstąpił do Armii Czerwonej. Walcząc przeciwko wojskom III Rzeszy, brał udział w bitwie pod Kurskiem oraz pod Stalingradem, która uważana jest za moment przełomowy w II wojnie światowej.
Czytaj także: Przeżyły Holocaust. Oszałamiające spotkanie po 82 latach
Widział "głodnych ludzi i stosy trupów"
27 stycznia 1945 roku, w wieku 21 lat, jako czołgista brał udział w wyzwoleniu nazistowskiego obozu Auschwitz w okupowanej przez hitlerowców Polsce. Pomógł w uwolnieniu więźniów - podaje "The Times of Israel". Jak wspominał, w obozie widział "głodnych ludzi i stosy trupów".
Oddaliśmy im wszystkie nasze konserwy i od razu ruszyliśmy ścigać nazistów - wspominał Dushman w jednym z wywiadów.
Po wojnie przez cztery dekady pomagał szkolić kobiecą narodową drużynę szermierczą Związku Radzieckiego. Międzynarodowy Komitet Olimpijski wspomina Dushmana jako "jednego z najlepszych trenerów szermierki na świecie". Prawie codziennie dawał lekcje szermierki w lokalnym klubie, aż do 94 roku życia.
Opowiadał uczniom o Holokauście
Były żołnierz Armii Czerwonej często wracał wspomnieniami do wojny, odwiedzał szkoły i opowiadał uczniom o wojnie i koszmarach Holokaustu. Auschwitz-Birkenau, którego jednym z wyzwolicieli był Dushman, był największym z niemieckich nazistowskich obozów koncentracyjnych i ośrodków zagłady. Życie straciło tu ponad 1,1 mln mężczyzn, kobiet i dzieci.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.