Jan Krzysztof Ardanowski opuszcza Prawo i Sprawiedliwość. Polityk zapowiedział, że wystąpi zarówno z klubu, jak i z partii, z którą związany był ponad dwie dekady. - Nie widzę, żeby Prawo i Sprawiedliwość chciało wewnętrznej odnowy — powiedział w rozmowie z "Interią" były szef resortu rolnictwa. Polityk zapowiedział, że we wtorek o swojej decyzji pisemnie powiadomi zarówno Marszałka Sejmu Szymona Hołownię, jak i klub parlamentarny PiS.
Ardanowski nie ukrywa też aspiracji do stworzenia nowej partii. Polity zapowiedział, że stanie się to w niedalekiej przyszłości. Decyzję o odejściu partyjnego kolegi z sejmowego klubu PiS skomentował Mariusz Błaszczak. Jego zdaniem, takim krokiem Ardanowski sprzyja Donaldowi Tuskowi.
W sytuacji, w której koalicja 13 grudnia tak źle rządzi, w sytuacji, w której odbywa się atak na opozycję, rozbijanie opozycji służy Donaldowi Tuskowi — stwierdził w rozmowie z "Faktem" były szef MON.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na tym Błaszczak nie poprzestał. Zarzucił Ardanowskiemu, że swoim ruchem doprowadza do "rozbijania prawicy". - Co za tym stoi? — dopytuje polityk.
Czy PiS będzie współpracować z formacją Jana Krzysztofa Ardanowskiego?
Mariusz Błaszczak dopytywany o możliwość współpracy PiS-u z przyszłą partią Ardanowskiego stwierdził, że nowe ugrupowanie przy obecnej ordynacji wyborczej nie ma najmniejszych szans na wejście do Sejmu i osiągnięcie przyzwoitego wyniku. Jego zdaniem wie o tym każdy, kto "rozsądnie patrzy na świat i każdy, kto ma jakiekolwiek doświadczenie polityczne".
Błaszczak przypomniał, że prawo od PiS jest jeszcze Konfederacja, co dodatkowo obniża szanse wyborcze kolejnego prawicowego ugrupowania. Polityk po raz kolejny zaznaczył, że jedyną osobą, która może z takiego kroku Ardanowskiego być zadowolona, jest Donald Tusk.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.