Jung Yoo-Jung została aresztowana w dzielnicy Geumjeong w Busan w Korei Południowej za zamordowanie i rozczłonkowanie dwudziestokilkuletniej kobiety. Zgodnie z raportem dziennika Chosun Ilbo, Jung początkowo zeznała, że zabiła swoją ofiarę po kłótni. Później okazało się, że zbrodnię popełniła "z ciekawości".
Zabiła z ciekawości
23-latka była od dawna zafascynowana historiami o mordercach i opowieściami kryminalnymi. Postanowiła stworzyć plan "zbrodni doskonałej", a następnie wcielić go w życie. Na swoją ofiarę wybrała studentkę i korepetytorkę.
Jung Yoo-Jung skontaktowała się ze swoją ofiarą przez aplikację pośredniczącą w udzielaniu korepetycji. Udając zmartwionego rodzica poprosiła 20-latkę, aby pomogła jej dziecku w opanowaniu języka angielskiego. Następnie kupiła mundurek szkolny, przebrała się i pojechała do domu studentki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gdy tylko Jung Yoo-Jung weszła do mieszkania, wyciągnęła nóż i rzuciła się korepetytorkę. Po upewnieniu się, że ofiara nie żyje, 23-latka udała się do sklepu, gdzie kupiła worki na śmieci. Następnie wróciła na miejsce zbrodni, poćwiartowała ciało 20-latki i włożyła je do walizki. Walizkę wyrzuciła na zalesionym obszarze przy rzece Nakdong.
Policję zawiadomił taksówkarz, który wiózł Jung Yoo-Jung. Mężczyzna zauważył na walizce ślady krwi, co mocno go zaniepokoiło. Już 27 maja 23-latka została zatrzymana i przewieziona do aresztu.
23-latka zatrzymała rzeczy osobiste swojej ofiary, w tym portfel, dokumenty i telefon komórkowy. Sądziła, że dzięki temu policja stwierdzi, że 20-letnia korepetytorka zniknęła. To, zdaniem morderczyni, był plan doskonały - wyjaśniła rzeczniczka lokalnej policji.
Początkowo 23-latka w ogóle nie przyznawała się do winy. Później utrzymywała, że pokłóciła się z ofiarą i zabiła ją pod wpływem silnych emocji. Kiedy policja zgromadziła dowody i na jaw wyszło, że obie kobiety wcześniej się nie poznały, Jung Yoo-Jung wyznała prawdę. Okazało się, ze zbrodnię popełniła, ponieważ była ciekawa jak to jest kogoś zabić.
8 czerwca ujawniono tożsamość i wizerunek morderczyni. 9 czerwca opuszczając komisariat policji morderczyni powiedziała dziennikarzom: "Przepraszam ofiarę i jej rodzinę… Musiałam postradać zmysły".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.