Była aktorka filmów dla dorosłych pojawiła się w Lidlu w małym miasteczku Citta della Pieve we Włoszech 1 października po południu. Świadkowie zdarzenia zeznali, że Katalin położyła przy kasie zakrwawione zwłoki swojego syna po czym zaczęła krzyczeć wzywając pomoc.
Dziecko miało dziewięć ran kłutych na ciele, klatce piersiowej i szyi. Nie udało mu się pomóc, ponieważ już nie żyło. Z opuszczonym budynku nieopodal sklepu znaleziono jego zakrwawione ubrania.
Przeanalizowane przez policję nagrania z kamer monitoringu nie ujawniły żadnych innych podejrzanych poza matką dziecka. Przeszukano jej torebkę, w której znaleziono narzędzie zbrodni. Śledczy uważają, że motywem zbrodni była zemsta na ojcu dziecka, z którym niedawno się rozstała i od dawna toczyła spór o opiekę nad dzieckiem. Gdy sąd zdecydował, że chłopiec powinien zostać z ojcem, matka porwała malucha i uciekła do Włoch.
Ojciec, który obecnie mieszka na Węgrzech, zaalarmował władze po tym, jak otrzymał zdjęcie swojego umierającego syna na WhatsAppie. Niestety na interwencję było już za późno. Jak donosi "Daily Star" Katalin nie przyznaje się do zbrodni.
Czytaj także: Afera USA. Przyłapano go w klubie nocnym
Tabloid informuje również, że sąsiedzi byłej gwiazdy filmów dla dorosłych zeznali, że znęcała się nad dzieckiem. Dzień przed tragedią mieli słyszeć z jej mieszkania odgłosy świadczące o możliwej przemocy. Kobieta przebywa obecnie w areszcie w więzieniu w pobliskim mieście Perugia.