Jak informuje policja, rozbito agencję towarzyską, działającą na terenie Włocławka (woj. kujawsko-pomorskie). W tej sprawie szokuje kilka kwestii.
Agencja świadczyła ''szczególne'' usługi, w tym BDSM. Klienci chcieli m.in., by ich bito i... cewnikowano. Sami mieli dopuszczać się aktów przemocy wobec pracownic agencji. Według wprost.pl, kobiety były bite, gwałcone i szantażowane.
Sutenerzy mieli wabić podstępem kobiety do pracy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Podejrzani werbowali do pracy w agencji towarzyskiej kobiety, które były przekonane, że będzie to typowa działalność. Następnie w wyniku szantażu polegającego na wykorzystaniu wcześniej nagranych filmów z udziałem pokrzywdzonych kobiet, zmuszano je do świadczenia specyficznych usług seksualnych, w tym BDSM - informuje mł. insp. Monika Chlebicz, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy, cytowana przez tvn24.pl.
Likwidacja agencji towarzyskiej: zamknięto trzy osoby
Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Okręgowa we Włocławku. Policja przekazała, że zarzuty usłyszały trzy osoby.
Według ustaleń ''Super Expressu'', w haniebnym procederze miał uczestniczyć 36-letni strażnik więzienny Tomasz S. (miał on kierować grupą przestępczą), 37-letnia Patrycja B., funkcjonująca pod pseudonimem MadameDemon (Pani Demon), a także 33-letni Kamil A., były ksiądz z diecezji włocławskiej.
Zwerbowane do pracy w agencji towarzyskiej kobiety musiały oddawać 50 procent swoich zarobków, co stanowi przestępstwo czerpania korzyści z prostytucji.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.