Były marszałek Senatu i wicemarszałkowie latali za pieniądze podatników z domu do Warszawy i z powrotem
Dziennikarze "Faktu" zwrócili się do Senatu z prośbą o przedstawienie wykazu lotów najważniejszych polityków tej izby - byłego marszałka Senatu i wicemarszałków. Senatorowie, tak jak i posłowie, nie muszą wydawać swoich własnych pieniędzy na krajowe przeloty.
Czytaj także: Spinki z bursztynem i jedwabne krawaty za... 180 tys. Tak Senat wydaje nasze pieniądze
Okazuje się, że byłe prezydium Senatu za pieniądze podatników kursowało z domu do pracy i z powrotem. Te kwoty robią wielkie wrażenie.
W ramach umowy z 23.11.2020 r., zawartej między Kancelarią Senatu a Polskimi Liniami Lotniczymi PLL LOT, która obejmuje świadczenie usług w zakresie krajowych przewozów lotniczych senatorów, w okresie od 1 stycznia 2023 r. do 31 października 2023 r. zrealizowane zostały 234 przeloty na łączną kwotę 172 102,32 zł brutto (jednostkowa cena przelotu: 735,48) zł – taką informację otrzymała redakcja "Faktu" od Centrum Informacyjnego Senatu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W zestawieniu przelotów przoduje Tomasz Grodzki
W zestawieniu przoduje były marszałek Senatu Tomasz Grodzki. Senator w ciągu 10 miesięcy zeszłego roku aż 84 razy kursował samolotami LOT. Głównie na trasie Szczecin-Warszawa.
Jako marszałek Senatu, Tomasz Grodzki miał możliwość skorzystania z rządowej willi, by nie korzystać tak często z przelotów, jednak się na to nie zdecydował. Koszt jego podniebnych podróży to prawie 62 tys. zł.
Marszałek Grodzki tłumaczył tak częste podróże samolotem zbyt długim czasem jazdy samochodem czy koleją.
Szczecin jest miastem najbardziej odległym od Warszawy ze wszystkich dużych miast. Podróż koleją z racji ciągłych remontów trakcji to 6-7 godzin, samochodem 5-5,5 godziny zaś LOT-em (rejsowym) 1 godzina - odpowiedział Grodzki dla "Faktu".
Czytaj także: Kryzys za pasem, a władza... szykuje dla siebie podwyżki
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.