Paweł Moszner, były oficer JW GROM i służb specjalnych, na łamach Onetu podjął temat dotyczący broni. W swoim komentarzu podkreślił, że prawo regulujące ten aspekt w Polsce należy w starannie uporządkować.
Po pierwsze ograniczeniem praw obywatelskich jest to, że chcąc kolekcjonować broń, ludzie muszą się zapisać do stowarzyszenia. Dlaczego mają jednak płacić organizacjom za prawo do kolekcjonowania czegoś za własne pieniądze? Dlaczego obywatel nie może po prostu spełnić wymogów i kolekcjonować broni? Ten warunek bez wątpienia należy ustawowo usunąć - napisał.
Zwrócił również uwagę na pewien problem. Otóż okazuje się, że legalnie można posiadać części i podzespoły broni maszynowej, które pozwalają szybko przerobić legalną broń samopowtarzalną na maszynową (samoczynną).
Czytaj więcej: Porządkował pasiekę. Niebezpieczne odkrycie w ulu
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
" W przypadku broni logika nie działa"
Były oficer JW GROM zaznacza, że porównywanie liczby broni i liczby przestępstw popełnionych z bronią nie ma kompletnie sensu, bo w przypadku broni logika nie działa.
Jeśli wydarzy się kilka następnych przestępstw z legalną bronią, to los strzelców może być przesądzony. Nikt nie będzie słuchał argumentów o samochodach i pijanych kierowcach i o tym, że to oni zabijają dużo więcej ludzi niż broń, bo samochodów i wódki politycy wyborcom nie odbiorą - czytamy.
Łatwo natomiast politykom będzie odebrać lub ograniczyć prawo do posiadania broni, tak jak stało się to w Norwegii, w Kanadzie i w Nowej Zelandii - dodał.
Środowisko strzeleckie w Polsce
W swoich przemyśleniach wyraźnie podkreślił, że "środowisko strzeleckie w Polsce jest podzielone i skupione w wielu stowarzyszeniach, które ze sobą rywalizują". - Odrębnie też składają one do Sejmu rozmijające się w wydźwięku projekty ustaw. Powstaje więc bałagan - stwierdził.
Wyróżnił także dwie grupy - fanatyków broni i hoplofobów. Ci pierwsi żyją w swoim fikcyjnym świecie, gdzie wróg i terrorysta czyhają za każdym rogiem. Z kolei dla drugich broń to czyste zło.
Starcie tych dwóch ideologii obserwują politycy, którzy dla swych partyjnych celów wykorzystają to, co będzie dla nich korzystne. Tracą na tym niestety ludzie, chcący uprawiać strzelectwo i kolekcjonować broń - napisał Paweł Moszner na łamach Onetu.
Czytaj również: Policjant zgubił broń w rzece. Szukano jej kilka godzin
Paweł Moszner: posiadacze broni w Polsce to większość ludzie prawi i uczciwi
W ocenie eksperta strzelania obronnego z certyfikatem rządu USA "większość posiadaczy broni w Polsce to ludzie prawi i uczciwi". Jednak są oni "zagłuszani przez nieliczne grupy hałaśliwych szkodników prezentujących w sieci swoje 'popisy' z bronią palną".
Nie przypadkiem słowo "popisy" ująłem w cudzysłów. Choć brzmi ono niewinnie, to w połączeniu z ludzką nieodpowiedzialnością, czy wręcz głupotą oraz z bronią owe "popisy" mogą prowadzić do nieszczęścia. Polskie służby o tym wiedzą od dawna. Moim zdaniem nie podjęły jeszcze w tej sprawie skutecznych działań - napisał.
Czytaj więcej: Jeździł bmw po osiedlu w Świebodzinie. Chwycił za pistolet