O zachowaniu byłego radnego Prawa i Sprawiedliwości głośno było cztery lata temu. Karolina Piasecka opublikowała nagranie, na którym słychać jak jej były mąż znęca się nad nią. Jak tłumaczyła, zrobiła to w trosce o własne dzieci.
Myślałam, że tak musi być - że małżeństwo jest krzyżem, który trzeba dźwigać. W momencie, kiedy zobaczyłam, że przemoc przelewa się na dzieci... Jak sobie to uświadomiłam, że dzieci mogą podzielić mój los, to doszłam do wniosku, że muszę coś z tym zrobić - przyznała Karolina Piasecka.
Już dwa lata temu Rafał P. został uznany winnym m.in. psychicznego i fizycznego znęcania się nad byłą żoną Karoliną. Dostał zakaz zbliżania się do kobiety przez 5 lat. Musi jej zapłacić 75 tys. zł nawiązki, a łączna kara to 2 lata bezwzględnego więzienia.
W ciągu ostatnich dwóch lat mężczyzna nie trafił za kratki. Dlaczego? Jego prawnicy złożyli wniosek o odroczenie kary, motywując go względami zdrowotnymi skazanego.
Odraczanie wyroku Rafała P. Do czasu
Sąd Rejonowy w Bydgoszczy nie przychylił się do wniosku o odroczenie kary, ale Sąd Okręgowy już tak. Uchylił postanowienie i zezwolił na odroczenie kary.
Co ciekawe, Rafał P. winą za rozpad małżeństwa chciał obarczyć żonę. Sąd uznał, że wina leży wyłącznie po jego stronie. Jego żona twierdzi także, że Rafał nie utrzymuje kontaktów z dziećmi i nie płaci alimentów.
Sprawa znalazła swój finał. Sąd Okręgowy w Bydgoszczy nie uwzględnił jego kolejnego zażalenia i mężczyzna niedługo trafi za kratki - informuje "Gazeta Wyborcza".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.