W rozmowie z gazetą "Daily Express" były minister obrony Wielkiej Brytanii, Tobias Elwood zapowiada narastanie napięć między krajami Zachodu a Wschodem, czyli wzmacniającym się sojuszem Chin, Rosji oraz państw od nich zależnych.
Elwood, który sprawował swoją funkcję od 2017 do 2019 roku, odniósł się m.in. do decyzji premiera Borisa Johnsona, który zakazał z korzystania z technologii 5G oferowanej przez chińską firmę Huawei.
Johnson odpowiedział w ten sposób na naciski ze strony posłów własnej partii oraz prezydenta USA, Donalda Trumpa. Huawei jest uważane za firmę blisko związaną z chińskim rządem, a ich urządzenia wielokrotnie były oskarżane o szpiegowanie ludzi i dostarczanie danych dla Pekinu.
Ellwood mówił też o programie "Nowego Jedwabnego Szlaku", realizowanym przez Chiny. Jego zdanie projekt ten ma na celu gospodarcze uzależnianie do siebie kolejnych państw - od Azji Środkowej po Bałkany.
Wygląda to tak, jakby Chińczycy przygotowywali się do czegoś na kształt trzeciej wojny światowej. Rosjanie milczą w tej sprawie, co pokazuje, jak duże są wpływy Pekinu - mówił były szef brytyjskiego MON.
Czytaj także:
Trzecia Wojna Światowa między Wschodem a Zachodem?
Jego zdaniem Chiny specjalnie dofinansowują kosztowne projekty infrastrukturalne w wielu niezamożnych krajach (istnieją również plany zbudowania kolei wielkiej prędkości w Polsce), aby wpędzić te państwa w długi i zmusić do braku reakcji na chińskie działania.
Jego zdaniem powstawanie dwóch bloków państw - z jednej strony Chin i Rosji, która tracąc przyjaciół na Zachodzie, skłania się ku Chinom, z drugiej krajów zachodnich, przypomina sytuację geopolityczną w latach 30., gdy tzw. państwa Osi, realizowały podobną politykę "izolacjonistyczną, protekcjonistyczną, ignorującą ocenę organizacji międzynarodowych, takich jak ONZ"
Dążymy do świata dwubiegunowego, a Chińczycy nie wydają się mieć zamiarów, by było inaczej - mówił Ellwood, sam były żołnierz, wzwywając jednocześnie do wzmocnienia sojuszu między Europą a USA, które muszą przejąć kierowniczą rolę na świecie, szczególnie w czasie pandemii.
Jego zdaniem blok państw zachodnich musi postawić zdecydowaną tamę dążeniom chińskim i zwiększyć swoją obecność wojskową w różnych regionach świata. Szczególnie na Morzu Południowochińskim, które jest areną najbardziej napiętego konfliktu między potęgami.
Tobias Ellwood twierdzi, że po zajęciu Hongkongu przez Chiny, co zostało, poza słowami, zostało właściwie zignorowane przez społeczność międzynarodową, należy przygotować się, że następnym celem ekspansji będzie Tajwan.
Istnieją poważne obawy, że czeka nas trzecia wojna światowa. Nie będzie to jednak konwencjonalny konflikt zbrojny. Czekają nas cyberataki, wojna ekonomiczna, zestrzeliwanie satelitów. Proszę sobie wyobrazić, że nagle w całym Londynie wyłączona zostaje sieć komórkowa i przestaje działać prąd - opisuje Ellwood scenariusz potencjalnej walki.
Zobacz także: Raport komisji przy ONZ. Rosja i Syria popełniły zbrodnie wojenne
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.