Jak wynika z przechwyconej przez ukraińskie służby specjalne rozmowy, w celu stworzenia choćby pozorów swoich "sukcesów" na Ukrainie, rosyjski dowódca każe swoim podwładnym robić zdjęcia i nagrania "zniszczonych moździerzy", które sami muszą zniszczyć.
"Zniszczymy, a potem wyrzucimy do rzeki"
Z kolei dowódca przedstawi to jako "dowody wojny" swojemu kierownictwu. - Już wszystkim to zgłosiłem. Teraz czekają na zdjęcia. Pistolety, moździerze, karabiny maszynowe, mnóstwo krwi, bandaże i całe to g*wno..." - mówi oburzony dowódca przez telefon.
Mam dość tych telefonów, musimy już coś robić! - mówi dowódca. Na co żołnierz odpowiada: "Za chwilę zniszczymy moździerze, zrobimy zdjęcia, a potem pewnie wyrzucimy do rzeki". Dowódca akceptuje taką propozycję. "Tylko szybciej proszę!" - dodał.
Straty Rosjan
Jak donosi na Facebooku Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy, od początku inwazji na Ukrainę wojska rosyjskie straciły około 17,5 tys. żołnierzy. Całkowite straty bojowe Rosjan to 614 czołgów, 1735 bojowych pojazdów opancerzonych, 311 systemów artyleryjskich, 96 wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych, 54 systemy obrony przeciwlotniczej.
Rosjanie stracili także 135 samolotów, 131 śmigłowców, 1201 pojazdów kołowych, siedem jednostek pływających, 75 cystern, 83 bezzałogowce, cztery systemy rakietowych pocisków balistycznych krótkiego zasięgu.