W środę 1 grudnia posłowie w Sejmie będą czytać projekt o powołaniu Polskiego Instytutu Rodziny i Demografii oraz wprowadzeniu bezwzględnego zakazu aborcji. Nowy instytut ma się zajmować głównie badaniem demografii, opracowywaniem strategii walki o poprawę dzietności. Ma też zbadać, dlaczego coraz mniej Polaków decyduje się na dzieci. Koszt powołania i utrzymania instytutu ma kosztować 30 mln złotych.
Czytaj także: Policjant "BOA" zatrzymany. Kariera skończona za 5 zł?
Aby wspierać rodziny, trzeba skutecznie identyfikować problemy, bariery rozwojowe dla zakładania i pomyślnego funkcjonowania rodzin - mówiła w Sejmie posłanka PiS Dominika Chorosińska.
Strajk Kobiet znów wyjdzie na ulice
Ogólnopolski Strajk Kobiet w związku z nowymi projektami Sejmu organizuje w środę 1 grudnia protesty pod hasłem "Nie chciej, Polsko, mojej krwi!".
Celem Instytutu ma być "zbieranie, gromadzenie, opracowywanie oraz udostępnianie organom władzy publicznej informacji" w zakresie: "aktualnej sytuacji w obszarze rodziny, w szczególności małżeństwa, rodzicielstwa i dzietności (...) oraz procesów demograficznych obejmujących reprodukcję ludności, w tym małżeńskość, dzietność i umieralność" - czytamy na facebookowym profilu Strajku Kobiet.
W Poznaniu we wtorek w nocy na jednym z budynków przy placu Wolności pojawił się wielki baner z napisem "Wróblewski wyp***". Chodzi o Bartłomieja Wróblewskiego.
Czytaj także: Zaskakująca sprzedaż. Prezes wiedział z wyprzedzeniem?
Jak tłumaczy Strajk Kobiet, jest on pomysłodawcą utworzenia Polskiego Instytutu Rodziny i Demografii. "Wróblewski to jeden ze zleceniobiorców Kaczyńskiego. Ślepo, wiernie, bezwzględnie" - informują przedstawicielki Strajki Kobiet.
Firmował "reformę sądownictwa". Złożył wniosek do pseudo TK, którego skutkiem było orzeczenie Przyłębskiej z 22 października 2020 r. i obecny przymus rodzenia. Orędownik projektu "Stop Aborcji" - podaje SK w mediach społecznościowych.
Bartłomiej Wróblewski był współautorem wniosku do TK o zbadanie zgodności z konstytucją aborcji w przypadku dużego prawdopodobieństwa ciężkiego upośledzenia płodu.
Czytaj także: Skandal w Gdańsku. Nauczycielka i jej rada dla uczennic
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.