CBŚP zatrzymało gang. Na czele stał znany raper

Znany raper zatrzymany. Stał na czele grupy przestępczej

Policjanci CBŚP rozbili zorganizowaną grupę przestępczą, której członkowie mieli powiązania z pseudokibicami stołecznych klubów sportowych, m.in. Legii i Polonii. Działali pod zwierzchnictwem grupy markowskiej, na której czele stał Robert Sz. ps. "Śledź", znany w przestrzeni publicznej jako muzyk zajmujący się muzyką rap.

Czytaj także: Pojechali do Meksyku. Nagle zajechano im drogę. Wszystko się nagrało

Robert Sz. został zatrzymany pod koniec września w jednym z klubów sztuk walki w Markach. Policjanci z brygady antynarkotykowej ustalili, że lokal może być przykrywką dla magazynu narkotyków. Podczas akcji podejrzani chcieli pozbyć się nielegalnych substancji, ale nie zdążyli. "Śledź" trafił do aresztu. Wcześniej zatrzymany występował medialnie jako raper. Nagrywał także muzykę z takimi artystami jak Lacocamadre.

Gang pseudokibiców w areszcie. Mieli związek ze "Śledziem"

Dowodzona przez "Śledzia" grupa markowska działała na ogromną skalę, zajmując się sprzedażą narkotyków. Jak można przeczytać na stronie Centralnego Biura Śledczego Policji, CBŚP rozpoczęło akcje rozbrajania kolejnych podległych gangów, gdy dowiedziano się, że na Dolnym Śląsku dochodzi do handlu substancjami niezbędnymi do wytwarzania amfetaminy.

Trop doprowadził do pseudokibiców. Z ustaleń wynika, że tylko w ciągu roku gang miał wprowadzić do obrotu ponad 2 tony narkotyków i dopalaczy. Wszystko wskazuje na to, że nie tylko to mają na sumieniu. Gangsterzy są również odpowiedzialni za brutalne pobicia z użyciem niebezpiecznych narzędzi, do których dochodziło najprawdopodobniej na tle porachunków narkotykowych.

Czytaj także: Pies miał bronić gangsterów. Wybrał inne rozwiązanie

W efekcie przeprowadzonych działań funkcjonariusze CBŚP zatrzymali 12 osób i kolejne 2 doprowadzono do prokuratury z aresztu śledczego. W miejscach zamieszkania podejrzanych zabezpieczono m.in. ponad 4 kg różnego rodzaju narkotyków, broń, maczety, ponad 60 telefonów, kilkaset kart SIM oraz równowartość przeszło 270 tys. zł w różnej walucie.

Podejrzani usłyszeli zarzuty m.in. udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, wprowadzania do obrotu znacznych ilości narkotyków oraz pobicia z użyciem niebezpiecznych narzędzi. Grozi im kara do 12 lat pozbawienia wolności. Śledztwo jest rozwojowe.