Cezary Pazura odważył się na szczere wyznanie. Mówi o relacjach z córką
Cezary Pazura w pojedynkę wychowywał 31-letnią córkę Anastazję. - Nastka zawsze była ze mną, jestem jej jedynym opiekunem - mówi popularny aktor.
Źródło zdjęć: © ONS
Pierwszą żoną Cezarego Pazury była Żaneta. Poznał ją na warsztatach aktorskich w 1989 roku. Pobrali się, gdy dziewczyna skończyła 18 lat. Szybko doczekali się córki Anastazji.
Skandal, co robią na Kasprowym. "Wygląda fajnie, ale może skończyć się tragicznie"
Niedługo później żona Pazury zaczęła sięgać po alkohol i narkotyki. W 1994 roku zniknęła. Zerwała kontakt z rodziną i zrzekła się praw do córki.
W związku z tym Cezary Pazura samodzielnie wychowywał Anastazję. Następnie związał się z Weroniką Marczuk, która go w tym wspierała.
Nastka zawsze była ze mną, jestem jej jedynym opiekunem. Jedna mama ją zostawiła, druga odeszła. Ma w życiu ciężko pod tym względem. Na Dzień Matki dzwoni do mnie. "Tato jesteś dla mnie matką. Jesteś dla mnie wszystkim" - opowiada Pazura w rozmowie z magazynem "Viva".
"Koronawirus wszystko zaprzepaścił"
Anastazja jest duszą artystyczną. Miała mieć nawet wystawę w Pałacu Kultury, ale koronawirus stanął na przeszkodzie.
Nastka jest artystą, miała mieć wystawę w Pałacu Kultury, wszystko było przygotowane na benefis, strasznie na to liczyłem, koronawirus wszystko zaprzepaścił. Czasami się ścieramy, czasami patrzę krytycznie na jej wybory, ale niczego nie zabraniam - podkreśla aktor.
Źródło artykułu: o2pl