Pierwszą żoną Cezarego Pazury była Żaneta. Poznał ją na warsztatach aktorskich w 1989 roku. Pobrali się, gdy dziewczyna skończyła 18 lat. Szybko doczekali się córki Anastazji.
Niedługo później żona Pazury zaczęła sięgać po alkohol i narkotyki. W 1994 roku zniknęła. Zerwała kontakt z rodziną i zrzekła się praw do córki.
W związku z tym Cezary Pazura samodzielnie wychowywał Anastazję. Następnie związał się z Weroniką Marczuk, która go w tym wspierała.
Nastka zawsze była ze mną, jestem jej jedynym opiekunem. Jedna mama ją zostawiła, druga odeszła. Ma w życiu ciężko pod tym względem. Na Dzień Matki dzwoni do mnie. "Tato jesteś dla mnie matką. Jesteś dla mnie wszystkim" - opowiada Pazura w rozmowie z magazynem "Viva".
"Koronawirus wszystko zaprzepaścił"
Anastazja jest duszą artystyczną. Miała mieć nawet wystawę w Pałacu Kultury, ale koronawirus stanął na przeszkodzie.
Nastka jest artystą, miała mieć wystawę w Pałacu Kultury, wszystko było przygotowane na benefis, strasznie na to liczyłem, koronawirus wszystko zaprzepaścił. Czasami się ścieramy, czasami patrzę krytycznie na jej wybory, ale niczego nie zabraniam - podkreśla aktor.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.