Od piątku, 30 sierpnia, kierowcy podróżujący do Zakopanego lub też wracający z wypoczynku pod Tatrami mogą korzystać z nowego odcinka popularnej zakopianki. To 16 km komfortowej, dwupasmowej drogi łączącej Rdzawkę z Nowym Targiem, która znacząco skraca podróż.
Nowy odcinek pozwala m.in. na ominięcie skrzyżowania w Klikuszowej, na którym kierowcy niejednokrotnie tracili nawet kilkadziesiąt minut w potężnych korkach. Niestety, mimo wielu informacji w mediach, wiele osób wciąż korzysta ze starego śladu zakopianki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kierowcy zbytnio ufają nawigacji. Jadą kilkadziesiąt minut dłużej
Powodem tego stanu rzeczy jest zbytnia ufność we wskazania popularnej aplikacji do nawigacji - Google Maps. Wciąż nie znajdziemy tam nowego odcinka trasy, wobec czego usługa proponuje jazdę bocznymi drogami.
Szczególny kłopot pojawia się w momencie jazdy z Zakopanego w kierunku Krakowa. Mimo bardzo dobrze widocznego oznakowania - zarówno pionowego, jak i poziomego - kierowcy ufają wskazaniom Google Maps i kierują się na lokalne objazdy przez niewielkie miejscowości, jak Trute, Pyzówka czy Rdzawka.
Co więcej, wielu kierowców jest kompletnie nieświadomych faktu, iż stara zakopianka jest zamknięta w okolicy nowego węzła drogowego w Klikuszowej. Trwa tam przebudowa drogi w celu połączenia z nowym śladem trasy. Jak donosi portal Podhale24.pl, wielu kierowców dojeżdża do zapór i nawraca w poszukiwaniu dalszej trasy, będąc zupełnie zdezorientowanymi napotkaną sytuacją.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.