Jak informuje rząd, ustawa ma chronić przede wszystkim małoletnich, ale także pomagać rodzicom i opiekunom w ograniczeniu dostępu do treści pornograficznych.
Z troską o najmłodszych
Projekt ustawy o ochronie małoletnich przed dostępem do nieodpowiednich treści w internecie został opublikowany w tym tygodniu. Zakłada nałożenie na dostawców internetu i WiFi nowych obowiązków. Będą oni zobowiązani do:
- wprowadzenia bezpłatnego, skutecznego i prostego w obsłudze mechanizmu blokowania dostępu do treści pornograficznych w internecie;
- podejmowania działań promocyjnych na rzecz uświadomienia abonentów o możliwości skorzystania z usługi ograniczenia dostępu do treści pornograficznych w internecie i skorzystania z nich;
- opracowania raportu o podjętych przez siebie działaniach mających na celu promowanie korzystania przez abonentów z rozwiązań ograniczających dostęp do treści pornograficznych w internecie.
Blokady pojawią się też w ogólnodostępnych sieciach Wi-Fi. Nie będą ich musiały za to wprowadzać hotele i zakłady pracy.
Rządzący będą wiedzieć, że oglądasz
Każdy abonent będzie mógł wystąpić do swojego dostawcy internetu o ograniczenie dostępu do treści pornograficznych w sieci. Bardziej będziemy musieli się postarać, jeśli nie będziemy chcieli blokady na swoim komputerze czy telefonie. Wtedy konieczna będzie osobista wizyta w punkcie dostawcy i potwierdzenie tożsamości. Możemy to też zrobić w formie dokumentowej za sprawą specjalnie do tego wygenerowanego hasła.
Informacje o tym, czy wyraziliśmy zgodę na ograniczenie dostępu do treści pornograficznych czy też nie, trafią do specjalnego rejestru. Raz do roku będzie miał do niego wgląd minister do spraw informatyzacji.
Czytaj także: Wydała 20 tys. na kosmetyczną operację waginy.
Kara za brak blokady
Jeśli dostawcy nie wywiążą się z przepisów, mogą zostać ukarani grzywną do 3 proc. ubiegłorocznych przychodów. Dla niewielkich dostawców internetu grzywna może wynieść do 15 tys. zł. Osobiście zapłacą za to także prezesi lub dyrektorzy danych przedsiębiorstw. Za niestosowanie się do przepisów mogą zostać ukarani karą do wysokości swojej trzymiesięcznej pensji.
Pieniądze, które zapłacą ukarane firmy, zasilą Fundusz Szerokopasmowy. Kary nakładać będzie minister cyfryzacji na wniosek prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej.
Kampanię informacyjną o wprowadzeniu blokad rząd w całości zrzucił na dostawców usług internetowych.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.