O wypadku poinformował portal New York Post. Do tragedii doszło przy Wodospadach Wiktorii w Zimbabwe. Roy George Tinashe Dikinya na zmianę z rodziną robił zdjęcia z ogromnego szczytu. Nie wiedział, że uwiecznia właśnie ostatnie chwile swojego życia.
Na fotografii widać mężczyznę zbliżającego się do przepaści. Chwilę później turysta poślizgnął się i spadł ponad 100 metrów w dół. Rodzina niezwłocznie zwróciła się o pomoc do ratowników, jednak było już za późno. Niestety Roy George Tinashe Dikinya nie miał żadnych szans na przeżycie upadku z takiej wysokości.
Ratownicy podjęli próbę odszukania i wydobycia ciała 40-latka. Udało im się zlokalizować je w częściach pomiędzy skałami na samym dnie wąwozu. Służby konsultowały się z ekspertami ds. bezpieczeństwa w celu znalezienia rozwiązania problemu wydobycia ciała. Minister rządu Zimbabwe Mangaliso Ndlovu przesłał swoje kondolencje rodzinie zmarłego.
To rzadki, tragiczny i niefortunny incydent. Zostaną podjęte wszelkie niezbędne środki ostrożności, aby uchronić się przed powtórzeniem tak niefortunnego incydentu - powiedział Ndlovu.