Jak podaje "Tygodnik Podhalański", zdarzenie miało miejsce w piątek około godz 14.00 na dworcu autobusowym w Zakopanem. Z relacji wynika, iż strażnik miejski dostrzegł kilka pojazdów, które zignorowały zakaz parkowania.
Wiózł strażnika miejskiego na masce. Nagranie z Zakopanego
W pewnym momencie funkcjonariusz zaczął karać kierowców po kolei mandatami. Jeden z zaparkowanych nagle ruszył. Widząc to, strażnik miejski chciał za wszelką cenę zatrzymać pojazd. Kierowca nie miał jednak zamiaru się poddać się karze.
Postanowił pchać przez kilka metrów strażnika, wioząc go opartego o maskę. "TP" podejrzewa, że kierowca mógł mieć dużo więcej na sumieniu. Dlatego też zdecydował się jak najszybciej uciec z miejsca zdarzenia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na szczęście strażnikowi miejskiemu nic poważnego się nie stało. Mimo tego pojechał na obdukcję do lekarza. Auto miało rejestrację z powiatu tatrzańskiego. Sprawa została przekazana policji, która ma nagranie i będzie ustalała właściciela białego auta.
Według "Tygodnika" sytuacja może być zakwalifikowana jako narażenie funkcjonariusza publicznego na utratę życia lub zdrowia, a za to grozi więzienia. Poniżej można zobaczyć nagranie.
Co ciekawe, internauci uważają, że w takich okolicznościach strażnik nie powinien ryzykować swojego życia.
Od tego są procedury ścigania sprawców wykroczeń, a więc wezwania postępowania i tak dalej, a nie zgrywanie nieśmiertelnego bohatera - napisał pan Andrzej w komentarzu pod filmem.
Warto przypomnieć, że całkiem niedawno doszło do podobnej sceny. W Jastrzębiu-Zdroju sklepowy ochroniarz chciał zatrzymać kobietę, która uciekła ze sklepu z mlekiem. Złodziejka przejechała z mężczyzną na masce swojego pojazdu około 200 metrów. W końcu się zatrzymała. Została zatrzymana przez policję.
Czytaj więcej: Nie chciał, by złodziejka uciekła z mlekiem. Ochroniarz położył się na masce jej auta