Napastnicy chcieli odebrać mężczyźnie torbę, którą miał przewieszoną przez ramię. Do brutalnego ataku doszło w niedzielę wieczorem w publicznej toalecie na stacji Metro Politechnika. Poszkodowany stwierdził, że sprawcy uderzali go pięściami i kopali po całym ciele.
Mężczyzna miał w torbie gotówkę, telefon i dokumenty. Kiedy napastnikom nie udawało się mu jej wyrwać, jeden z nich rzucił w niego swoim rowerem. Drugi wyjął z saszetki klucz "grzechotkę" i uderzył nim ofiarę w twarz.
Zobacz też: Protest w Warszawie rozbity. Policja użyła gazu pieprzowego
Atak w publicznej toalecie. Mężczyzna jest ranny
Na skutek pobicia mężczyzna doznał obrażeń pleców, uszkodzenia zęba i rozcięcia wargi - poinformowała stołeczna policja.
Czytaj też: Młoda Ukrainka przeżyła piekło w Warszawie
Pokrzywdzonemu udało się uciec. Po wszystkim zawiadomił policję. Mundurowi szybko pojawili się na miejscu i po krótkim pościgu obezwładnili i zatrzymali obu podejrzanych. Zabezpieczono także narzędzie, którym został zaatakowany mężczyzna.
Brutalny atak w Warszawie. Nawet 12 lat więzienia
Obaj napastnicy mają 21 lat. Usłyszeli już zarzut usiłowania rozboju, za co kodeks karny przewiduje do 12 lat pozbawienia wolności.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.