Rozstania bywają bolesne. Zazwyczaj chodzi o ból egzystencji bez drugiej osoby, z którą dzieliło się życie. Otrząśnięcie się w nowej rzeczywistości bycia singlem może nie należeć do najprzyjemniejszych doznań.
Nie wiadomo jak psychicznie rozstanie znosił 57-letni mieszkaniec Włodawy. Z całą pewnością ból fizyczny będzie mu towarzyszył w najbliższym czasie.
Mężczyzna chciał odebrać swoje rzeczy od byłej konkubiny. Na miejscu prócz ukochanej zastał też nowy obiekt westchnień eks partnerki. Panowie nie przypadli sobie do gustu i zaczęli się bić.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Awantura tylko się zaogniła, kiedy kobieta próbowała rozdzielić krewkiego byłego i obecnego partnera. Z ustaleń policji wynika, że spanikowana wzywała pomocy. W tym samym bloku mieszka jej matka i siostra. Obie panie usłyszały wołanie i przybiegły z odsieczą.
44-latka widząc byłego partnera siostry zaczęła uderzać go kijem po całym ciele, zaś 65-latka biła go i kopała. Kiedy mężczyzna wyszedł z mieszkania agresorki wybiegły za nim, gdzie ponownie zaczęły go bić. Po awanturze udały się do mieszkania - przekazała aspirant sztabowy Kinga Zamojska-Prystupa z komendy powiatowej we Włodawie.
Pobity mężczyzna zgłosił się do lokalnej izby przyjęć. Tam lekarz stwierdził uraz głowy. Stan 57-latka pogorszył się na tyle, że musiał zostać przewieziony do lubuskiego szpitala. Mężczyzna był operowany. Personel medyczny wezwał na miejsce policję i wskazał kto ranił poszkodowanego.
Ataku miała dokonać siostra jego byłej dziewczyny. Trop ten okazał się właściwy. Policjanci przed blokiem, jak i w mieszkaniu byłej partnerki pokrzywdzonego, ujawnili liczne krwawe ślady. Policja zatrzymała kobiety oraz zabezpieczyli drewniany kij. W chwili zatrzymania młodsza z kobiet miała blisko 2,5 promila alkoholu w organizmie. – opisała funkcjonariuszka.
Obie kobiety zostały przesłuchane. Prokurator zdecydował postawić im zarzuty pobicia i spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Grozi im do 8 lat więzienia.