Jak podaje BBC, do pierwszej zbrodni miało dojść w Nowy Rok 2013 roku. Zgodnie z ustaleniami śledczych Jordan Monaghan udusił wówczas swoją córkę Ruby. Dziewczynka przyszła na świat zaledwie 24 dni wcześniej.
Zabił trzy osoby. Jordan Monaghan dłużej nie będzie bezkarny?
Osiem miesięcy po zamordowaniu córki Jordan Monaghan zabrał na basen swojego 21-miesięcznego syna Logana. Tam celowo przytrzymał syna pod wodą tak, aby chłopiec stracił życie. Jak relacjonowali pracownicy obiektu, mężczyzna zachowywał się pogodnie i uprzejmie, a nic nie wskazywało, że ma złe zamiary.
Przeczytaj także: Tajemnicza śmierć starszego mężczyzny. Zatrzymano 13-latkę
Sam Jordan Monaghan twierdził, że w ogóle nie wszedł z chłopcem do basenu, ponieważ zapomniał czepka kąpielowego. Kamery miejskiego monitoringu uchwyciły powrót oskarżonego do domu – celowo naciągnął osłonę przeciwdeszczową na wózek tak, aby ukryć fakt, że jego syn już nie żyje.
Przeczytaj także: Morderstwo 16-letniej Polki w Niemczech. Oprawca wyszedł na wolność
Po powrocie do domu powiedział Laurze Grey, ówczesnej partnerce i matce zamordowanych dzieci, że chłopiec śpi. Następnie opuścił jej dom, aby oddalić od siebie podejrzenia, że miał cokolwiek wspólnego ze śmiercią malucha. Duncan Smith, prokurator, który zajmuje się sprawą Monaghana, uważa, że dopuścił się on zbrodni, ponieważ Grey chciała od niego odejść.
Śmiercią Logana osiągnąłeś to, czego chciałeś, twój związek z Laurą Grey trwał dalej – Duncan Smith, oskarżył Monaghana w trakcie rozprawy w Sądzie Koronnym w Preston (BBC).
Przeczytaj także: Czterech nastoletnich chłopców aresztowanych. Zamordowali 12-latkę
Zgodnie z ustaleniami śledczych, dzieci nie były jedynymi ofiarami 30-latka. Brytyjczyk sześć lat później był związany z Evie Adams, która również oznajmiła partnerowi, że odchodzi, ponieważ ich relacja jest "toksyczna". Według prokuratury Jordan Monaghan podał niczego nie podejrzewającej Adams napój, który w rzeczywistości stanowił "koktajl" pięciu leków na receptę. Po jego spożyciu młoda kobieta zmarła.
Jordan Monaghan nie tylko otruł partnerkę, lecz także sfałszował na maszynie do pisania jej list samobójczy. Eksperci orzekli jednak, że wiadomość była niespójna ze stylem pisania zmarłej, jednocześnie odpowiadając sposobowi wypowiadania się 30-latka.
Sam Jordan Monaghan konsekwentnie zaprzecza, aby dopuścił się zbrodni, o które został oskarżony. Proces 30-latka wciąż się toczy.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.