W okresie przedświątecznym, wielu z nas poszukuje kulinarnych usług, które ułatwiłyby przygotowania do Wielkanocy. Zarówno profesjonalni kucharze, cukiernicy, jak również osoby prywatne oferujące swoje usługi kulinarne z domowych kuchni, stają się wtedy wyjątkowo pożądani.
Jak przekonała się na własnej skórze czytelniczka portalu "Fakt", pani Dorota z Pomorza, takie "wygody" mają swoją cenę. Często znacznie wyższą, niż można by się spodziewać. Dosadnie utwierdziła się w tym po przejrzeniu ofert w sieci.
Spojrzałam na cennik. Najpierw pomyślałam, że to najzwyczajniej w świecie pomyłka. Chyba nawet Gesslerka ma taniej — kwituje czytelniczka "Faktu".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mieszkanka Pomorza postanowiła zamówić gotowe ciasta na wielkanocny stół. Ceny?
Za sernik chcieli aż 150 zł, więc go sobie darowałam. Mąż podpowiedział, weźmy chociaż szarlotkę. Blaszka jabłecznika o wymiarach 23 na 34 cm kosztuje 120 zł. Żart czy pomyłka? Teraz najlepsze! To wcale nie jest najwyższa cena - relacjonuje pani Dorota.
Jak podaje Fakt", "najdroższy jabłecznik (z bezową pianką) to wydatek rzędu nawet 140 zł."
Drogo jest wszędzie
"Fakt" przejrzał ogłoszenia z różnych części Polski. Jak się okazało, wysokie ceny słodkości w okresie przedświątecznym to nie tylko kwestia nadmorskich kurortów.
Czytaj więcej: Tak Magda Gessler wygląda bez makijażu. Zdjęcie trafiło do sieci.
Dla przykładu, z Kielc pochodzi oferta miodownika, który został wyceniony na 150 zł. Z kolei mieszkańca Gorzowa Wielkopolskiego proponuje swoim klientom połówki blach sernika oraz niecodziennego "leśnego mchu" (biszkoptu ze szpinakiem) za co łącznie trzeba zapłacić 120 zł.
Chociaż wielkanocne baby wydają się być nieco tańszą opcją, to i tutaj ceny mogą znacząco uszczuplić domowy budżet. Przykłady babek oferowanych na sprzedaż obejmują babkę majonezową w cenie 60 zł, migdałową lub waniliową po 55 zł, a także marmurkową za 50 zł.
Też zauważyliście wszechobecną przedświąteczną drożyznę?
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.