Urzędniczka, która zajmowała się rejestracją syna Dana i jego żony w Derbyshire Council, wyprosiła rodziców po tym, jak dowiedziała się, że chcą nazwać swojego syna Lucyfer. Rodzice złożyli oficjalną skargę.
Rodzice malucha, jak sami przyznają, nie są religijni. Zdecydowali się na takie imię, bo w greckim oznacza ono "niosący światło/poranek".
Anglia. Rodzice nazwali syna Lucyfer. Wygrali spór
37-letni Dan i jego 32-letnia żona udali się do urzędu stanu cywilnego w Derbyshire, żeby zarejestrować syna. Urzędniczka nie zgodziła się jednak nadać dziecku imienia Lucyfer. Kiedy nie znalazła żadnego uzasadnienia dla swojej decyzji, wyprosiła rodziców z pokoju.
W rozmowie z "The Sun" Dan przyznał, że "nie mogli się doczekać, aż zarejestrują dziecko w urzędzie, a kobieta, która się tym zajmowała, patrzyła na nich z obrzydzeniem". 37-latek dodał, że urzędniczka "powiedziała, że chłopak nigdy nie znajdzie pracy, a nauczyciele nie będą chcieli go uczyć".
Czytaj także: Nauczycielka sypiała z uczniami. Zapraszała ich do domu
Rodzice wytłumaczyli urzędniczce, że nie są religijni. Przytoczyli jej nawet znaczenie imienia Lucyfer po grecku, ale kobieta nie chciała ich słuchać. 37-latek dodał, że razem z żoną byli "zszokowani takim zachowaniem".
Rodzicom finalnie udało się nazwać dziecko Lucyfer. Jak przyznają, "pomyśleli, że to po prostu ładne imię, które jest jedyne w swoim rodzaju". Para nie spodziewała się, że będą mieli z tym tyle kłopotów.
Zobacz także: Repolonizacja mediów. Bortniczuk: Diabeł tkwi w szczegółach
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.